Komunikat rozpoczął się od fragmentu roty przysięgi wojskowej: “… krwi własnej ani życia nie szczędzić”. “Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy, zmarł ugodzony nożem żołnierz 1. Brygady Pancernej” – napisano w oświadczeniu. “Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować”.
Żołnierz został zaatakowany 28 maja w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie). Został ugodzony nożem w okolicę klatki piersiowej. Bliskim zmarłego zapewniono wsparcie i opiekę psychologiczną, która będzie kontynuowana zgodnie z wolą rodziny.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że sekcja zwłok zmarłego żołnierza została zarządzona na piątek i przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Rzecznik prokuratury, Piotr Skiba, zaznaczył, że aktualnie czyn jest zakwalifikowany jako usiłowanie zabójstwa, ale ewentualna zmiana kwalifikacji zależy od wyników sekcji zwłok i dalszych badań.
Sprawca ataku nie został jeszcze zatrzymany, a jego tożsamość pozostaje nieznana. Zabezpieczony nóż oraz inny materiał dowodowy są obecnie analizowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Premier Donald Tusk odniósł się do tragicznej śmierci żołnierza, podkreślając jego poświęcenie w obronie granicy Rzeczpospolitej. “Ojczyzna i rodacy nie zapomną o tej ofierze. Jego bliskim składam wyrazy najgłębszego współczucia” – napisał premier w mediach społecznościowych.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz również wyraził swoje kondolencje. “Z głębokim żalem żegnam naszego żołnierza Mateusza, który pomimo wysiłków lekarzy zmarł po bandyckim ataku podczas obrony polskiej granicy. Jego poświęcenie i oddanie dla Ojczyzny są przykładem najwyższej odwagi. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. Cześć Jego pamięci!” – napisał.