Silne burze, które nawiedziły Kalifornię, spowodowały nie tylko powodzie i zniszczenia w San Francisco, ale także utrudniają prace remontowe.
san-francisco
Ulewne deszcze nawiedziły północną Kalifornię, wezbrane rzeki spowodowały śmiertelne powodzie w sylwestra.
W San Francisco doszło do potężnego pożaru kilku budynków przemysłowych. Do walki z ogniem skierowano około 150 strażaków. W kwartale, w którym doszło do pożaru wyłączono prąd. Z okolicznych budynków ewakuowano dziesiątki mieszkańców. Nie ma informacji o ofiarach i rannych.
W San Francisco otwarto pierwszy z planowanych pięciu obozów namiotowych dla bezdomnych na czas pandemii. Schronisko jest określane mianem „wioski bezpiecznych miejsc do spania”. Namioty rozstawione są przy zachowaniu zasad dystansu społecznego. Obóz znajduje się za ogrodzonym terenem w pobliżu ratusza San Francisco.
Rozpędzone auto spadło z klifu nieopodal San Francisco. Zdarzenie, do którego doszło 30 grudnia, zarejestrowała policyjna kamera. Ze względu na niespokojne wody wezwanym na miejscu płetwonurkom nie udało się odnaleźć zarówno pojazdu, jak i pasażerów.
Silne deszcze, jakie przeszły nad zachodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych okazały się brzemienne w skutki. San Francisco nawiedziła powódź. Woda stoi na ulicach. Utrudnia poruszanie się mieszkańcom, ale też niszczy budynki czy ulice.
Z bardzo nietypowego powodu pociągi metra w San Francisco zostały wstrzymane na kilka minut. Wszystko po to, by... uratować szczeniaka, który wpadł na tory. Dzięki zatrzymaniu ruchu pracownik służb transportu mógł wskoczyć na tory i wyciągnąć psiaka na peron.
Piloci samolotu linii Air Canada omal nie doprowadzili do katastrofy. Piloci nie reagowali na ostrzeżenia kontrolerów ruchu lotniczego i wylądowali na pasie, na którym tuż przed nimi wylądowała inna maszyna. Piloci twierdzą, że mogło dojść do awarii radia na pokładzie samolotu.
Zapewne niejeden pasażer obu samolotów z niepokojem patrzył na to, jak maszyny zbliżają się do siebie w trakcie podchodzenia do lądowania. Sytuacja na szczęście była pod kontrolą, a niecodzienny widok nagrał jeden z pasażerów.