Nie udało się uratować życia 37-latka, który siedział w zamkniętym i nagrzanym samochodzie na parkingu, niedaleko jednego z osiedli w Pabianicach. Gdy trafił do szpitala, temperatura jego ciała wynosiła 42 stopnie Celsjusza. Lekarze walczyli o jego życie przez 12 godzin.