Nie mamy leku na nowe koronawirusy z Chin, choć światełkiem w tunelu są pewne leki na HIV - mówi PAP specjalista od chorób zakaźnych dr hab. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przypomina on też o przebiegu wcześniejszych epidemii koronawirusów, SARS i MERS.
koronawirus
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże, które nie są konieczne, do prowincji Hubei w związku z serią zachorowań wywołanych koronawirusem 2019-nCoV. W zaktualizowanych informacjach dla podróżujących do Chin polskie MSZ apeluje o śledzenie bieżących doniesień na temat wirusa.
Chiny wysłały 450 wojskowych lekarzy do miasta Wuhan, które jest centrum epidemii koronawirusa 2019-nCoV. Władze podkreślają, oddelegowani medycy mają doświadczenie w walce m.in. z wirusem SARS lub Ebolą.
W Polsce mogą się zdarzyć przypadki zarażenia koronawirusem. Natomiast nie ma powodów do paniki – powiedział w sobotę w Polskim Radiu rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.
Ministerstwo zdrowia uspokaja: nie ma na dziś zagrożenia epidemiologicznego związanego z koronawirusem dla Polaków. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Główny Inspektorat Sanitarny – przekazał PAP w piątek rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz
Władze Pekinu zadecydowały o odwołaniu uroczystości z okazji Księżycowego Nowego Roku w obawie przed rozprzestrzenianiem się koronowirusa. Na nagraniach ze stolicy Chin widać opustoszałe ulice i nielicznych przechodniów w maseczkach na twarzy.
Osoby korzystające z transportu publicznego w mieście Shenzhen na południu Chin przechodzą badanie temperatury ciała na stacjach metra. Dodatkowe środki bezpieczeństwa epidemiologicznego podjęto w związku z epidemią koronawirusa, który zabił co najmniej 17 osób. Liczba zainfekowanych wynosi ponad 540 osób.
Władze Wuhanu zdecydowały w czwartek (23 stycznia) o zawieszeniu komunikacji miejskiej i lotów w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem 2019-nCoV, który w prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan, zabił już co najmniej 17 osób. Do odwołania zawieszone jest kursowanie autobusów, metra i pociągów dalekobieżnych, zamknięte są także dworce i lotniska.
Jest pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem w Stanach Zjednoczonych. Zdiagnozowany został trzydziestokilkuletni mężczyzna, który kilka dni temu wrócił z Chin.Mężczyzna w ubiegłym tygodniu wrócił z podróży do chińskiego miasta Wuhan, uznawanego za ognisko wirusa. Oznaki choroby pojawiły się po kilku dniach. Mężczyzna jest teraz w szpitalu, w dobrym stanie.