Strzelał do kota z wiatrówki. Został przesłuchany przez prokuraturę

Młody mężczyzna przywiózł do „Kociętnika” poranioną kotkę. Sprawą od razu zajęło się stowarzyszenie Brat Kot z Giżycka. Jak stwierdził weterynarz, w kierunku kotki oddano 5 strzałów ze śrutówki jednostronnej.

– Zamknięcie jej w małym pomieszczeniu będzie dla niej na pewno traumą. Koty poza tym są bardzo podatne na stres, a to był dla niej ogromny stres, to było straszne przeżycie. Nie wiemy na dobrą sprawę, jak to będzie skutkowało w przyszłości – opisała kotkę Beata Jabłońska ze stowarzyszenia Brat Kot.

– Kotka ma około półtora roku. Nadal ufa człowiekowi, co jest ogromnym zaskoczeniem. Podchodzi do człowieka, lubi być głaskana, lubi być przytulana. Chętnie wchodzi na ręce – oceniła Jabłońska.

Nie udało się wyjąć całego śrutu, w głowie zostały dwa pociski. Jeśli rany się zagoją, kotka prawdopodobnie przeżyje, jeśli nie – może dojść do zatrucia ołowiem i zgonu zwierzęcia.

Sprawca zdarzenia został przesłuchany przez prokuraturę.