Pracownicy skarbówki szybko zaalarmowali prokuraturę, która podkreśla, że w tym przypadku nie ma mowy o żadnej “wielkiej sztuce”. Zdaniem specjalistów, poszczególne obrazy warte są jedynie 40-50 złotych. Mimo to “artysta” przekonywał, że jego dzieła warte są miliony złotych. – Może trochę zejdę z ceny. Zobaczę, kogo na co stać – skwitował Damian M. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W trakcie procesu oskarżony oświadczył, że jest uzależniony “od wszystkiego”. W reakcji sędzia poinformowała, że Damian M. będzie poddany sądowo-lekarskiej obserwacji psychiatrycznej, która ma wskazać, czy mężczyzna jest poczytalny.