Radosław Sikorski o komisji ds. rosyjskich wpływów

PiS ogłosiło nazwiska swoich dziewięciu kandydatów do składu komisji, która oficjalnie ma tropić rosyjskie wpływy w polskiej polityce, choć według opozycji ma przede wszystkim nękać przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

Opozycja jeszcze w czasie sejmowych prac nad powołującą komisję ustawą zwaną “lex Tusk” deklarowała, że komisję zbojkotuje jako nieprzewidziany w konstytucji organ łączący kompetencje sądu i prokuratury, zapewniający przy tym swoim członkom bezprecedensową bezkarność a zarazem dostęp do tajemnic państwowych.

Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski dodaje do tego, że komisja – jeśli zacznie działać – podzieli los dawnych komisji Antoniego Macierewicza, mających dowieść, że do katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem w 2010 roku doszło w wyniku zamachu. – Będzie z tego kupa śmiechu – nie ma wątpliwości były szef MSZ.