Protesty, płomienie i starcia z policją na ulicach katalońskich miast
W Katalonii wybuchły zamieszki po aresztowaniu rapera Pablo Hasela. Do gwałtownych protestów doszło w Barcelonie, Vic i Lleidzie. Protestujący podpalali kosze na śmieci, tworzyli barykady oraz zdewastowali bank.
30 osób zostało rannych, w tym 17 policjantów, co najmniej 15 protestujących zostało zatrzymanych. Manifestanci wykrzykiwali: “Wolność dla Pablo Hasela” i “Śmierć hiszpańskiemu reżimowi”.
Raper Pablo Hasel został skazany w 2018 r. na karę 9 miesięcy pozbawienia wolności za obrazę króla Hiszpanii Filipa VI i wychwalanie terroryzmu.
Hasel to sympatyk katalońskich separatystów. Katalończyk w swoich utworach pochwalał między innymi organizację terrorystyczną z Kraju Basków – ETA, króla nazywał mafijnym bosem, a hiszpańskie państwo porównywał do nazistów.
Dwa tygodnie temu Hasel otrzymał wezwanie do stawienia się w więzieniu. Raper oskarżył Madryt o prześladowanie z powodów światopoglądowych i zabarykadował się na uniwersytecie skąd został usunięty przez policję.
Pod petycją popierającą jego uwolnienie podpisało się ponad 200 artystów, w tym m.in. reżyser Pedro Almodovar oraz aktor Javier Bardem.