Premier Sarkisjan ogłosił, że spełnia żądanie mieszkańców i życzy pokoju swojemu państwu. W niedzielę w Erywaniu jego odejścia domagało się nawet 50 tysięcy osób, a dziś miasto zostało zablokowane przez protestujących, do których dołączyła duża grupa żołnierzy.
Wczesnym popołudniem władza poczyniła szereg demonstracyjnych ustępstw. Policja wypuściła na wolność zatrzymanego wczoraj lidera opozycji i dwustu protestujących. Wreszcie premier ogłosił swoją rezygnację.
Protesty trwały od momentu nominacji byłego prezydenta Serża Sarkisjana na szefa rządu. Opozycja oskarża go o korupcję, łamanie praw człowieka i uzależnianie Erywania od Moskwy.