Konfederacja chce wyjaśnień ws. zatrzymania Jacka Międlara

Posłowie Konfederacji domagają się wyjaśnień w związku z aresztowaniem przez ABW wrocławskiego prawicowego działacza i dziennikarza, b. księdza Jacka Międlara. “Czy istotnie mamy do czynienia z zagrożeniami bezpieczeństwa publicznego, które uzasadnia tego typu działanie?” – pytał poseł Grzegorz Braun.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w piątek Jacka M. w związku z podejrzeniem publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych – poinformował PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Chodzi o publikację w dniu 9 listopada 2019 r. na portalu internetowym artykułu pt. “Polska w cieniu żydostwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się Państwa, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości”. Żaryn dodał, że zatrzymany został na polecenie Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto i będą prowadzone z nim dalsze czynności procesowe.

Również prok. Małgorzata Kalecińska z Prokuratury Rejonowej Wrocław-Stare Miasto powiedziała PAP, że b. ksiądz został zatrzymany w piątek przez ABW. Nie chciała udzielać więcej informacji na ten temat. Według informacji PAP na razie nie są prowadzone czynności z udziałem zatrzymanego w prokuraturze.

O zatrzymaniu Międlara, organizatora wrocławskich Marszów Niepodległości, mówił w piątek na konferencji prasowej w Sejmie Grzegorz Braun. “Czy istotnie mamy do czynienia z zagrożeniami bezpieczeństwa publicznego, które uzasadnia tego typu działanie?” – pytał poseł.

Jego zdaniem kontekst sytuacyjny zatrzymania Międlara wpisuje się w zapowiedziany na piątek antykomunistyczny marsz “W hołdzie ofiarom stanu wojennego”. Braun zauważył, że Międlar zachęcał do wzięcia udziału w marszu.

“Czy marsz ma stać się areną demonstracji, która wyniknąć może ze wzburzenia opinii publicznej we Wrocławiu po niezrozumiałym, niewytłumaczonym do tej pory przez organa państwowe aktem zatrzymania uczestnika życia publicznego, debaty publicznej, redaktora medium niezależnego?” – pytał Braun.

Zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z pytaniem, czemu władza nie informując o ewentualnych zagrożeniach płynących dla społeczeństwa ze strony zatrzymanego, stwarza sytuacje niejasności. Według Brauna takie działania mogą inicjować we Wrocławiu prowokacje.

Zdaniem Brauna to premier oraz minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński ponoszą odpowiedzialność za zdrowie i życie zatrzymanego. “Niechaj mają świadomość, że od dzisiejszego ranka, to oni osobiście ponoszą odpowiedzialność za zdrowie i życie red. Jacka Międlara. Nie jest to stwierdzenie na wyrost” – oświadczył poseł.

Braun zaznaczył jednocześnie, że politycy Konfederacji nie występują w roli adwokata zatrzymanego. “Jako rzecznicy interesu publicznego zwracamy uwagę na to, że wolność słowa nie powinna być kwestionowana na podstawie mglistych oskarżeń o mowę nienawiści” – stwierdził. Dodał, że adwokat Międlara poinformował o takich właśnie oskarżeniach wobec zatrzymanego ze strony funkcjonariuszy ABW. “Mieli powołać się na art. 256 KK” – mówił Bruan.

Zapowiedział, że politycy Konfederacji będą monitorować tę sprawę. “Nie dopuścimy do tego, aby wolna i niezależna publicystyka była w Polsce tłumiona za pomocą organów władzy działających tak brutalnie, jak to dzisiaj zostało zaprezentowane” – dodał polityk. (PAP)