Pracownicy fizyczni pilnie potrzebni na rynku pracy. Według Polaków jest na nich większe zapotrzebowanie niż na lekarzy
W czołówce najbardziej poszukiwanych zawodów są przede wszystkim pracownicy produkcji i remontowo-budowlani. Według Polaków pracownicy fizyczni są pożądani na rynku pracy nawet bardziej niż lekarze – wynika z badania SW Research.
Potwierdzają to też statystyki OLX, serwisu z ogłoszeniami pracy w Polsce. W lipcu tego roku liczba wolnych wakatów dla pracowników produkcji przekraczała 28 tys., podczas gdy jeszcze w styczniu była o ok. 8,5 tys. niższa. Jeszcze bardziej wzrosła w tym czasie liczba wolnych wakatów czekających na pracowników branży budowlano-remontowej. Badania pokazują, że ich postrzeganie przez Polaków coraz wyraźniej się zmienia. Prawie co drugi twierdzi, że pracownicy fizyczni mogą dziś dobrze zarobić. Podobny odsetek uważa ich pracę za równie ważną jak pracowników umysłowych.
– Patrząc na dane GUS z 2021 roku, widać, że wśród najbardziej poszukiwanych zawodów dominują pracownicy fizyczni – sprzedawcy, pracownicy budowlani i kierowcy. Te dane mają też odzwierciedlenie w statystykach OLX Praca, gdzie widzimy duży wzrost liczby ogłoszeń w branżach związanych z pracą fizyczną. Rekordowe wyniki notujemy w przypadku kierowców, pracowników budowlanych, produkcyjnych czy magazynowych. Rosnącą popularnością cieszy się w tej chwili również sektor związany z gastronomią, hotelarstwem i obsługą klienta. Jeżeli porównamy liczbę aktywnych ogłoszeń w tym roku w stosunku do poprzedniego, to ten wzrost jest ponad 30-proc. – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Świderski, dyrektor kategorii Praca w OLX.
W lipcu tego roku na OLX Praca liczba ogłoszeń dla pracowników produkcji przekraczała 28 tys., podczas gdy jeszcze w styczniu była o ok. 8,5 tys. niższa. W przypadku pracowników budowlano-remontowych w tym samym czasie przybyło dla nich aż 14 tys. wakatów – w lipcu czekało na nich ponad 27,8 tys. aktywnych ofert pracy.
Jak ocenia ekspert OLX, tak duży wzrost zapotrzebowania na te grupy pracowników to w dużej mierze efekt zmian, które zaszły w gospodarce podczas kolejnych lockdownów wywołanych pandemią COVID-19.
– Okres obostrzeń mocno wpłynął na ograniczenia produkcyjne. Dzisiaj firmy próbują nadrobić ten czas i stracone wolumeny produkcyjne. Stąd zapotrzebowanie na pracowników produkcyjnych i magazynowych jest bardzo duże – wyjaśnia Paweł Świderski. – Z drugiej strony w związku z obostrzeniami pewne branże, np. sklepy, gastronomia, hotelarstwo, nie mogły normalnie funkcjonować, a wielu pracowników straciło pracę. Po znalezieniu nowego zajęcia oni nie chcą już wracać do poprzedniego. Mimo że sezon wakacyjny się skończył, w tych sektorach nadal brakuje pracowników. Kolejna kwestia to zmiana przyzwyczajeń zakupowych – wszyscy dzisiaj coraz częściej kupujemy w internecie, zamawiamy jedzenie do domu. Stąd cały sektor związany z transportem i dostawami kurierskimi szybko się rozwija i potrzebuje nowych pracowników.
Zdaniem Polaków pracownicy fizyczni są dziś pożądani na rynku pracy nawet bardziej niż lekarze i pielęgniarki czy specjaliści IT – wynika z badania „Stanowiska blue i grey collar – co Polacy wiedzą o ich benefitach?”, przeprowadzonego przez SW Research. Branża remontowo-budowlana jest postrzegana jako ta, w której najtrudniej znaleźć pracownika. Prawie połowa Polaków (46 proc.) uważa, że to właśnie pracownicy tego sektora są dziś potrzebni bardziej niż osoby pracujące na wyższych stanowiskach jak inżynier, księgowy czy specjalista od marketingu. Średnio co trzeci uważa, że dotyczy to też pracowników produkcji (33 proc.) oraz kurierów i kierowców (31 proc.).
– Według ankietowanych trudności ze znalezieniem pracowników fizycznych są dziś rzeczywiście dużo większe niż jeszcze jakiś czas temu. Tylko co piąty nie widzi takiej tendencji – dodaje dyrektor kategorii Praca w OLX.
– Polacy rzeczywiście dostrzegają braki wśród tzw. blue i grey collar workers, czyli pracowników technicznych i fizycznych. W pierwszej kolejności wskazują zapotrzebowanie na pracowników produkcyjnych, remontowo-budowlanych, magazynierów czy kurierów. Natomiast na samym końcu tej listy wymieniają pracowników umysłowych, takich właśnie jak specjaliści ds. HR, marketingu czy PR – mówi Piotr Zimolzak, wiceprezes i główny analityk agencji badawczej SW Research.
Wyniki badania SW Research potwierdzają, że w podejściu Polaków nastąpiła istotna zmiana w postrzeganiu blue i grey collar workers. 48 proc. ankietowanych uważa pracę pracowników produkcji za równie ważną jak pracowników umysłowych z tej samej firmy. Według 46 proc. dotyczy to też pracowników remontowo-budowlanych. Zawody, które zdaniem Polaków są najbardziej niedoceniane, to kasjer (54 proc.), kurier bądź kierowca (36 proc.), pracownik produkcyjny (36 proc.) i magazynier (34 proc.).
– Polacy w ciągu ostatnich 10 lat zauważyli spore zmiany dotyczące pracowników fizycznych i technicznych. To już nie są te same zawody i te same miejsca pracy, co przed dekadą – mówi Piotr Zimolzak.
Zdaniem badanych największa ewolucja zaszła m.in. w logistyce, call center, transporcie, na produkcji i w pracy na magazynie. Mimo to 47 proc. Polaków wskazuje, że zawody wymagające wykonywania prac fizycznych nie są postrzegane jako prestiżowe. To właśnie to stereotypowe podejście jest po części odpowiedzialne za dzisiejsze niedobory na rynku pracy.
– Większość z nas chciała mieć wykształcenie wyższe, więc w tym momencie mamy nadpodaż absolwentów szkół wyższych, zwłaszcza na kierunkach humanistycznych. Po drugie, przez wiele lat mieliśmy przeświadczenie, że praca fizyczna jest nieco gorsza. Wielu osobom mamy mówiły: „ucz się, bo będziesz rowy kopał!” – mówi Sylwia Królikowska, superniania liderów i trenerka biznesu. – Każdy, kto próbował ostatnio robić remont, wie, jak trudno jest dziś o brukarza, stolarza czy tynkarza, i z jakim szacunkiem traktujemy tych pracowników, kiedy już przyjdą i faktycznie wykonują dla nas te prace. Tak więc trzeba walczyć z tym przeświadczeniem, że praca fizyczna jest czymś gorszym.
Takie postrzeganie pracy fizycznej przekładało się też na zarobki, które oferowali pracodawcy.
– Pracodawcy przez wiele lat nie byli skłonni dużo płacić za pracę fizyczną, więc ci pracownicy często wyjeżdżali za granicę. W efekcie dzisiaj nie mamy ani pracowników, ani szkół, które mogłyby ich dostarczyć – podkreśla Sylwia Królikowska.
Blisko 2/3 Polaków badanych przez SW Research uważa, że to pracownicy remontowo-budowlani są grupą, która najczęściej emigruje z powodów zarobkowych do krajów Europy Zachodniej.
Co ciekawe, ponad połowa Polaków uważa również, że wykonując zadania pracownika remontowo-budowlanego, można dziś dobrze zarobić. Niemal co czwarty (24 proc.) wskazał też zawód kuriera bądź kierowcy jako atrakcyjny zarobkowo.
– W przypadku niektórych zawodów, zwłaszcza technicznych, obserwowaliśmy ostatnio dość duże podwyżki lub zmiany oferty pracodawców. Te oferty nie zawsze były tylko i wyłącznie finansowe. Czasami okazywało się, że pracodawcy oferowali lepsze lub bardziej dopasowane do potrzeb potencjalnych pracowników benefity. Jednak ogólny trend rynkowy jest taki, że pracodawcy chcą być dla potencjalnych pracowników jak najbardziej atrakcyjni – zauważa Kinga Makowska, współzałożycielka agencji HRrebels.
Stanowiska blue i grey collar nie są jednak kojarzone z benefitami – 42 proc. Polaków sądzi, że żaden z tych zawodów nie oferuje atrakcyjnych dodatków pozapłacowych.