Moment katastrofy budowlanej nagrała kamera monitoringu. Na nagraniu widać, jak ponad połowa rozbieranego wiaduktu spada na tory kolejowe, które są tuż pod nim.
Wykonawca i władze mogą jednak mówić o ogromnym szczęściu – ze względu na fakt dobrego zabezpieczenia terenu, w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby zostać ranny. Co więcej, gruz nie wyrządził większych szkód.