Drugi atak z użyciem furgonetki w Hiszpanii. Sześć osób nie żyje, siedem jest rannych (Aktualizacja)

W piątkowy poranek miało dojść do kolejnego zamachu w Hiszpanii, tym razem w kurorcie Cabrils. Władze łączą oba wydarzenia. Drugi zamach miał być przeprowadzony „według tego samego wzoru” co czwartkowy atak w Barcelonie. Tym razem, napastnicy mieli jednak na sobie ładunki wybuchowe.

Jak podają hiszpańskie służby bezpieczeństwa, napastnicy działali „według tego samego scenariusza”. Po wjechaniu w tłum furgonetką, ich samochód przewrócił się na bok. Gdy się z niego wydostali, zostali ostrzelani przez policję.

Napastnicy mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi, które służby mają zamiar teraz zdetonować w kontrolowanych warunkach.

Zginęło sześć osób, w tym pięciu napastników. Siedem osób, w tym policjant, zostało rannych. Służby i władze zapewniają, że obecnie sytuacja w Cambrils jest pod kontrolą.

AKTUALIZACJA (10:27):

Lokalne władze podają, że ładunki wybuchowe na pasach, jakie mieli ze sobą napastnicy, prawdopodobnie były atrapami