BiznesPolacy winni fiskusowi ogromną kwotę. Zaległości podatkowe sięgają ponad 117 mld zł

Polacy winni fiskusowi ogromną kwotę. Zaległości podatkowe sięgają ponad 117 mld zł

Polacy winni fiskusowi ogromną kwotę. Zaległości podatkowe sięgają ponad 117 mld zł

Polacy winni fiskusowi ogromną kwotę. Zaległości podatkowe sięgają ponad 117 mld zł

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na koniec ub.r. zaległości podatkowe przekroczyły 117 mld zł. Nastąpił wzrost o ponad 1% rdr. Ponadto w relacji rocznej widać, że długi urosły w 7 województwach, a w 9 zmniejszyły się. Ostatnio zdecydowanie największe zaległości odnotowano w mazowieckim – ponad 50 mld zł. Z kolei krajowe wyniki poszczególnych danin pokazują, że przeszło 80% należności dotyczyło VAT-u. Wyniosły one 94,3 mld zł, czyli o 1 mld zł więcej niż na koniec 2021 roku. Niektórzy eksperci uważają, że przy wysokiej inflacji taki wzrost jest dość niewielki. I przewidują, że podatnicy będą coraz więcej zalegać fiskusowi, zwłaszcza że obciążeń fiskalnych przybywa, a aktywność organów podatkowych stale rośnie.

Delikatny wzrost

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na koniec ub.r. zaległości podatkowe w całej Polsce wyniosły 117,4 mld zł. To o 1,2% więcej niż wg stanu na 31 grudnia 2021 roku.

– Ubiegły rok był bardzo burzliwy, zarówno pod względem zmian w przepisach podatkowych, jak i rosnącej inflacji. Można było się spodziewać znacznych opóźnień w płaceniu podatków. W mojej ocenie, wykazany wzrost jest dość niewielki, biorąc pod uwagę wszystkie obiektywne czynniki – stwierdza doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.

Na koniec ub.r. największe zaległości dotyczyły woj. mazowieckiego – 50,6 mld zł (rok wcześniej – 48,4 mld zł). Na kolejnych miejscach w zestawieniu mamy woj. śląskie – 13,6 mld zł (14,2 mld zł), wielkopolskie – 11,4 mld zł (11,9 mld zł), dolnośląskie – 6,9 mld zł (7,4 mld zł), a także łódzkie – 6,4 mld zł (5,4 mld zł). Natomiast na końcu odnotowano woj. świętokrzyskie – 1,2 mld (rok wcześniej – 1,1 mld zł), opolskie – 1,4 mld zł (1,5 mld zł), a także lubuskie – 1,6 mld (1,6 mld zł).

– Niezmiennie największe zaległości występują w województwie mazowieckim. W stolicy Polski działa większość spółek giełdowych i zagranicznych, ale też ogólnie dużych i średnich firm. I właśnie tam odprowadzają one swoje podatki. I dlatego większa liczba podmiotów gospodarczych na danym terenie skutkuje wyższymi zaległościami – tłumaczy doradca podatkowy Ewa Flor.

Dane z końca ub.r. wskazują na wzrost zaległości podatkowych w 7 województwach i zmniejszenie ich w 9 woj. w relacji rocznej. Zdaniem prof. Adama Mariańskiego, prezesa Polskiego Instytutu Analiz Prawno-Ekonomicznych, przewaga spadków może wynikać z tego, że organy dysponują coraz liczniejszymi narzędziami do egzekwowania należności publicznoprawnych. Z kolei Natalia Stoch-Mika wyraża nadzieję, że pomniejszenie zaległości jest efektem działań podatników, a nie urzędników. Płatnicy, którzy pilnują terminowego regulowania zobowiązań podatkowych, przyczyniają się do ww. spadków.

– Różnice w zaległościach podatkowych poszczególnych województw z punktu widzenia wierzyciela, jakim jest Skarb Państwa, nie mają większego znaczenia. Korelowanie pomiędzy skutecznością egzekwowania należności a danym terenem może natomiast wskazywać na skuteczność windykacji zaległości podatkowych w poszczególnych województwach – wskazuje Ewa Flor.

VAT „liderem”

Uwzględniając podział na poszczególne podatki, należy wskazać, że na koniec 2022 r. największe zaległości dotyczyły VAT-u – 94,3 mld zł (rok wcześniej – 93,4 mld zł). Dalej widać akcyzę – 10,6 mld zł (rok wcześniej – 10,5 mld zł), PIT – 7,4 mld zł (7,8 mld zł) oraz CIT – 4,9 mld zł (4,2 mld zł), GRY – 39,6 mln zł (na koniec 2021 r. – 64,9 mln zł), PSD – 25,1 mln zł (15,9 mln zł), a także zniesione – ok. 1,5 mln zł (1,5 mln zł). Na końcu zestawienia mamy FIN – 0 zł (rok wcześniej – 466 tys. zł), jak również kopaliny – 0 zł (0 zł).

– Kwota zaległości jest wyższa, im większy udział ma dany podatek w ogólnych przychodach podatkowych. Za ok. połowę z nich odpowiada VAT i dlatego jest na pierwszym miejscu. Dalej mamy akcyzę – udział na poziomie ok. 19%, PIT – ok. 17%, a także CIT – ok. 11% – tłumaczy Ewa Flor.

Według uzyskanych danych za 2022 rok, VAT odpowiada za 80,4% zaległości podatkowych. Jak podkreśla prof. Adam Mariański, skala zadłużeń, jaką obejmuje, wynika z powszechności tego podatku. Poza tym forma opodatkowania, obejmująca liczne zwolnienia, wyłączenia i wyjątki, tworzy szeroki obszar do interpretacji ich stosowania. Czasem są one podważane w toku kontroli. Ponadto na pogłębienie zadłużenia, choć w coraz mniejszym stopniu, wpływają tzw. procedery karuzel VAT.

– Wzrost zaległości o 1 mld zł rdr. w przypadku podatku VAT nie jest duży, biorąc pod uwagę wysokość inflacji. Może on być spowodowany ogólną podwyżką cen i nie powinien być niepokojący. Z moich obserwacji wynika, że największym problemem podatników, którzy mają zaległości w tym podatku, jest utrzymanie płynności w firmie. Zależy to głównie od terminowego regulowania należności przez odbiorców usług lub towarów. W mojej ocenie, przedsiębiorstwa, które mają odpowiednio zorganizowane działy monitorowania należności, zachowują płynność i terminowo regulują zobowiązania podatkowe – przekonuje doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.

Widać, że rdr. wzrosły też zaległości podatkowe podatników związane z akcyzą, CIT-em i PSD. Prof. Mariański wyjaśnia, że wzrost zadłużenia w obszarze akcyzy może być pokłosiem różnej interpretacji i stosowania przepisów przez podatników, wobec wtórnej ich wykładni, jaką przyjmuje organ podatkowy. W opinii eksperta, wzrost zadłużenia w CIT jest z kolei sygnałem, iż w obecnych warunkach gospodarczych coraz więcej MŚP ma problemy z zachowaniem płynności finansowej. Ich sytuacji nie poprawiło zastosowanie ulgi tzw. CIT estońskiego, wprowadzonej przez Polski Ład. Takie czynniki przekładają się również na zwiększenie zadłużenia w PSD.

Nadzieje i prognozy

– Mam nadzieję, że ten rok przyniesie spadek w opóźnieniach w regulowaniu zobowiązań podatkowych i będzie spokojniejszy we wprowadzaniu zmian w przepisach podatkowych. To pozwoliłoby przedsiębiorcom na lepsze zarządzanie płynnością w swoich firmach, w tym także na sprawniejsze zaspokajanie należności podatkowych państwa – zapewnia Natalia Stoch-Mika.

Natomiast doradca podatkowy Ewa Flor przypomina, że obecnie wychodzimy z okresu post-covidowego, mamy wysoką inflację, rozpoczął się też drugi rok wojny za wschodnią granicą, a także rok wyborczy w Polsce. Dodatkowo co chwilę słyszymy o nowych podatkach, wydatkach czy zobowiązaniach dla podatników. Należy założyć, że będzie to kolejny trudny czas dla przedsiębiorców, co z pewnością przełoży się na zaległości podatkowe.

– Coraz liczniejsze i większe obciążenia fiskalne będą zmniejszały dochody podatników i w przypadku niektórych branż, jak np. hotelarstwa, prowadziły do upadłości. Dodatkowo, coraz bardziej agresywne działania organów i liczne sposoby nie tylko egzekwowania, ale i zabezpieczenia majątku, będą skutkowały zmniejszaniem się zasobów po stronie podatników, a więc zwiększaniem ich zadłużenia – podsumowuje prezes Polskiego Instytutu Analiz Prawno-Ekonomicznych.

Wybrane dla Ciebie