– Najpierw doszło do zabójstwa kobiety, następnie podejrzany wzniecił pożar w garażu – który prawdopodobnie miał zatrzeć ślady zabójstwa. Natomiast po przybyciu na miejsce straży pożarnej ustalono, że w domu znajdowało się wiele śladów krwi – powiedział Tomasz Chechła z Prokuratury Rejonowej we Włocławku.
Jak dodał prokurator, mężczyzna nie przyznał się do winy. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.