Show-BiznesOdszedł Sam Rivers – basista, który nadał rytm Limp Bizkit

Odszedł Sam Rivers – basista, który nadał rytm Limp Bizkit

Świat muzyki stracił jednego z najważniejszych przedstawicieli sceny nu metalowej. Sam Rivers, basista i współzałożyciel zespołu Limp Bizkit, zmarł w wieku 48 lat. Informację o jego śmierci przekazali członkowie grupy w mediach społecznościowych, podkreślając, że Rivers był "duszą brzmienia" formacji.

swieczka
swieczka
Źródło zdjęć: © pixabay | redakcja ipolska24.pl

– Od pierwszej nuty, którą razem zagraliśmy, Sam wnosił światło i rytm, których nie dało się niczym zastąpić. Jego talent był niewymuszony, jego obecność niezapomniana, a serce ogromne – napisali muzycy w poruszającym wpisie.

Przyczyna śmierci artysty nie została ujawniona.

Basista, który stworzył charakter Limp Bizkit

Sam Rivers współtworzył Limp Bizkit od samego początku – zespół powstał w 1994 roku w Jacksonville na Florydzie. Wraz z wokalistą Fredem Durstem, perkusistą Johnem OttoDJ-em Lethalem zespół stworzył unikalne połączenie hip-hopu, rocka i metalu, które zdefiniowało brzmienie końca lat 90. Ich energetyczne koncerty i bezkompromisowe teksty uczyniły z Limp Bizkit ikonę gatunku nu metal.

Do największych hitów grupy należą "Rollin' (Air Raid Vehicle)", "Take a Look Around", "Nookie" czy albumy "Significant Other""Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water", które sprzedały się w milionowych nakładach na całym świecie.

Muzyk z sercem i misją

Rivers był nie tylko niezwykle utalentowanym instrumentalistą, ale również człowiekiem zaangażowanym społecznie. W 2000 roku otrzymał nagrodę Gibsona dla najlepszego basisty, a jego działalność charytatywna – szczególnie wspierająca młodzież i osoby w kryzysie – była dla zespołu równie ważna, jak jego muzyka.

– Będziesz żył dalej dzięki swojej muzyce i ludziom, których uratowałeś dzięki niej, działalności charytatywnej i przyjaźniom – napisał DJ Lethal w osobistym hołdzie dla przyjaciela, apelując jednocześnie o uszanowanie prywatności rodziny zmarłego.

Lata walki i powrót do życia

W 2015 roku Sam Rivers na kilka lat opuścił Limp Bizkit z powodu poważnych problemów zdrowotnych. Choroba wątroby, będąca następstwem nadużywania alkoholu, doprowadziła go do przeszczepu. – Przestałem pić i robiłem wszystko, co kazali mi lekarze. Przeszedłem leczenie alkoholizmu i transplantację, która uratowała mi życie – mówił w jednym z wywiadów.

Po powrocie do zdrowia Rivers ponownie pojawił się na scenie i brał udział w koncertach oraz nagraniach grupy. Ostatni album Limp Bizkit, "Still Suck", ukazał się w 2021 roku, a we wrześniu tego roku zespół wydał nowy singiel "Making Love to Morgan Wallen" i wystąpił na festiwalu Reading.

Śmierć Sama Riversa to ogromna strata dla fanów i świata muzyki. Dla milionów słuchaczy pozostanie on symbolem epoki, w której gitara basowa nie tylko podtrzymywała rytm, ale nadawała mu duszę.

Wybrane dla Ciebie