Podczas konferencji po ostatnim posiedzeniu RPP, prezes Adam Glapiński wspomniał o możliwości obniżki stóp procentowych o 0,25 punktu procentowego, pod warunkiem, że inflacja osiągnie poziom jednocyfrowy. Oznacza to, że już we wrześniu, a nie w pierwotnie zakładanym październiku czy listopadzie, stopy procentowe mogą ulec zmianie. Takie wydarzenie byłoby szczególnie ważne, gdyż po lipcowym posiedzeniu RPP oficjalnie zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych.
Analitycy, tak jak Kamil Pastor z PKO BP, widzą szanse na nie jedną, a dwie obniżki stóp procentowych w 2023 roku. Jego prognoza zakładałaby, że stopy spadną do poziomu 6,25 procenta jeszcze przed zakończeniem roku.
Podobnego zdania jest Piotr Bartkiewicz z Pekao, który twierdzi, że Rada Polityki Pieniężnej nie będzie czekać na listopadową projekcję inflacji, lecz podjąć decyzję już po wakacjach. To samo przewiduje Daniel Piekarek z grupy BPS, który podkreśla, że konferencja NBP była jednoznaczna co do obniżki stóp procentowych.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z tak optymistycznymi prognozami. Marcin Zdrolik z mBanku uważa, że RPP wprawdzie obniży stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego, ale raczej nie od razu po wakacjach. Jego zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że takie działanie zostanie podjęte na październikowym posiedzeniu, po zapoznaniu się z wstępnym odczytem wrześniowej inflacji.
Obecnie stopa referencyjna wynosi 6,75 procenta, stopa lombardowa to 7,25 procenta, a stopa depozytowa utrzymuje się na poziomie 6,25 procenta. Stopa redyskontowa weksli nadal wynosi 6,8 procenta, zaś stopa dyskontowa weksli to 6,85 procenta.
Trzeba zaznaczyć, że ostateczna decyzja pozostaje w gestii Rady Polityki Pieniężnej, a jej podejmowanie opiera się na analizie bieżącej sytuacji gospodarczej i inflacyjnej kraju. Czy wrzesień rzeczywiście przyniesie obniżki stóp procentowych? Czas pokaże, czy prognozy ekonomistów się sprawdzą.