Nowe zasady mają charakter tymczasowy, jednak już teraz prowadzone są rozmowy, które mogą przynieść rewolucyjne zmiany w przyszłości.
Jeszcze przed wprowadzeniem nowych ograniczeń, niektóre europejskie lotniska, takie jak te w Niemczech, Włoszech i Holandii, zrezygnowały z limitów na przewóz płynów w bagażu podręcznym, dzięki wykorzystaniu nowoczesnych skanerów CT z technologią 3D. Powrót do surowych przepisów jest więc krokiem wstecz, spowodowanym koniecznością naprawy problemów technicznych.
Tymczasem za kulisami trwają rozmowy, które mogą na stałe zmienić zasady dotyczące bagażu podręcznego w całej Unii Europejskiej. Jak informuje portal Fly4Free, dyskusje dotyczą ujednolicenia zasad przewozu bagażu podręcznego oraz zniesienia opłat za jego przewóz. Choć pojawiły się plotki, że zmiany mogą wejść w życie już od września, na razie brak konkretnych terminów.
Komisja Europejska zorganizowała w lipcu 2024 roku warsztaty z udziałem przedstawicieli branży lotniczej, podczas których omawiano jednolite standardy dotyczące wagi i rozmiaru bagażu podręcznego. To odpowiedź na apel byłej komisarz ds. transportu, Adiny Vălean, która w grudniu 2023 roku wezwała do wypracowania wspólnych zasad. Kolejne spotkanie w tej sprawie planowane jest na jesień, jednak porozumienie wszystkich stron będzie trudne do osiągnięcia.
Michael O’Leary, szef Ryanaira, wyraził sceptycyzm wobec możliwości wprowadzenia takich regulacji, wskazując na ograniczone miejsce w kabinach samolotów. Zwrócił uwagę, że obecnie na pokładzie Boeingów 737 miejsce na bagaż podręczny mają jedynie połowa pasażerów, co czyni wprowadzenie nowych standardów logistycznie trudnym.
Chociaż nowe zasady dotyczące płynów w bagażu podręcznym mogą być tylko tymczasowe, pasażerowie mogą spodziewać się dalszych zmian, które na stałe zmienią sposób podróżowania w przyszłości. Wszystko zależy od wyniku trwających rozmów i możliwości znalezienia kompromisu między liniami lotniczymi a regulacjami unijnymi.