Nie żyje rolnik zaatakowany przez byki.

Nie żyje 51-letni rolnik z miejscowości Bielawy niedaleko Śmigla. Mężczyzna zmarł w kościańskim szpitalu po tym, jak został zaatakowany przez swoje byki. W placówce wciąż przebywa jego żona.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 22 stycznia, na terenie jednego z gospodarstw w Bielawach w Wielkopolsce. Małżeństwo wykonując codzienne prace gospodarskie zostało zaatakowane przez stado byków. Na miejsce wezwano służby, a ratownicy udzielili pomocy 53-letniej kobiecie oraz 51-letniemu mężczyźnie.

Kobieta została przetransportowana karetką do szpitala. Pomoc związana była przede wszystkim z jej silną reakcją na stres związany z atakiem zwierząt. Do jej męża wezwano śmigłowiec LPR, z uwagi na poważniejsze obrażenia, jakich doznał. Wcześniej konieczne było przywrócenie u niego krążenia, a czynności resuscytacji krążeniowo-oddechowej trwały ponad godzinę. Gdy przywrócono u niego czynności życiowe, mężczyznę przetransportowano do szpitala w Kościanie. Jak dziś przekazano, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Policja przekazała, że sprawa została zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek.