Najsilniejszy majowy wzrost zatrudnienia w historii danych.

W ciągu miesiąca przybyło 21,5 tys. etatów – to najsilniejszy wzrost zatrudnienia w maju odnotowany w historii danych – napisali w piątkowej analizie ekonomiści PKO Banku Polskiego, odnosząc się do danych GUS.

Jak podał w piątek GUS, w maju 2021 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 2,7 proc. r/r i wyniosło 6338,5 tys., natomiast przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe o 10,1 proc. r/r i wyniosło 5637,34 zł (brutto).

 

“W ciągu miesiąca przybyło 21,5 tys. etatów – to najsilniejszy wzrost zatrudnienia w maju odnotowany w historii danych” – napisano.

 

Wzrost zatrudnia – według analityków banku – odzwierciedla nowe przyjęcia do pracy, zwiększanie wymiaru etatów pracowników do poziomu sprzed pandemii oraz zmniejszoną absencję pracowników. “W naszej ocenie kluczową rolę odgrywa pierwsze rozpoczęte w maju znoszenie pandemicznych obostrzeń, pozwoliło na ponowne otwarcie galerii handlowych oraz sektora HoReCa. Zakładamy, że właśnie te dwa sektory odpowiadają za gros z odnotowanego w maju wzrostu zatrudnienia. Maj przyniósł więc zarówno odwrócenie spadku zatrudnienia z kwietnia i marca (efekt obostrzeń), jak i sygnały sezonowego zwiększania popytu na pracowników” – czytamy w komentarzu.

 

Zaznaczono, że za wysoką dynamiką wynagrodzeń stoi w dużym stopniu jeszcze silniejszy niż w kwietniu efekt niskiej bazy. Przypomniano, że kwiecień i maj 2020 r. były okresem zawieszania wypłat zmiennych części wynagrodzeń i intensywnego wykorzystywania mechanizmów Tarczy Antykryzysowej (m.in. postojowego). W efekcie – jak wskazano – w ciągu tych dwóch miesięcy przeciętne wynagrodzenie spadło o blisko 7 proc., a jego roczna dynamika wyhamowała w maju 2020 do 1,2 proc. r/r. “Szacujemy że oczyszczony o efekty bazy trend wynagrodzeń wynosi obecnie około 6 proc. r/r.” – wyliczono.

 

Odnosząc się do przyszłości, napisano, że przez najbliższe dwa miesiące obraz rynku pracy (zwłaszcza w wynikach zatrudnienia) nadal będzie zaburzany przez efekty bazy, co będzie podbijać i tempo wzrostu płac i zatrudnienia. Zaznaczono, że niezależnie od bazy kondycja i perspektywy rynku pracy pozostają bardzo dobre. “Wolna od istotnych restrykcji gospodarka generuje popyt na pracowników, co widać m.in. w rosnącej liczbie ogłoszeń o pracę.

 

W części branż do głosu powracają przedpandemiczne wyzwania w postaci ograniczonej podaży pracowników. W perspektywie kolejnych miesięcy, zwłaszcza w otoczeniu wysokiej inflacji, będzie to podnosić żądania płacowe i odbudowywać presję płacową” – czytamy. Podkreślono, że rynek pracy będzie więc wspierał konsumpcję prywatną (realny fundusz płac wzrósł o blisko 8 proc. r/r, najsilniej od 2019), ale także stanowił istotne wyzwanie z punktu widzenia kształtu procesów inflacyjnych.