W sklepie przedstawione są m.in. produkty spożywcze z ironicznymi hasłami reklamowymi. Mięso jest podpisane sloganem „tu chyba nie ma szkodliwych hormonów… tak sądzimy”. Herbata ma na opakowaniu napis „jesteśmy w gorącej wodzie”, co jest idiomem oznaczającym kłopoty. Świąteczny pudding udekorowany jest hasłem „nie ma tu nic wesołego”.
Półka z lekami w sklepie „Drożyna” jest niemalże pusta. Nad stoiskiem znajduje się informacja o brakach farmaceutyków.