Mimo epidemii sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest stabilna.

COVID-19 miał istotny wpływ na sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2020 r. Kondycja finansowa FUS jest stabilna, ale gdyby nie epidemia, zapewne mówilibyśmy dziś o rekordowych wpłatach składek – wskazuje wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek.

“Rok 2020 był zdominowany przez pandemię koronawirusa. Z dnia na dzień opracowaliśmy i uruchomiliśmy programy pomocowe w ramach tarczy antykryzysowej. Wszystko po to, aby złagodzić skutki pandemii. Przedsiębiorcy mogli skorzystać m.in. ze zwolnienie z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, odroczenie terminu płatności lub rozłożenie na raty składek. To wszystko miało istotny wpływ na sytuację finansową FUS” – komentuje dla PAP wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek.

 

Jak dodaje, stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych w 2020 r. ukształtował się na poziomie 74,7 proc., choć – zaznacza – w pierwszym kwartale przekroczył rekordową wartość osiągniętą w 2019 r. 82,9 proc. (wobec 81 proc. w 2019 r.).

 

“Gdyby nie pandemia, zapewne mówilibyśmy o rekordowych wpłatach składek do FUS. Wskazywały na to wyniki z I kwartału” – wskazuje Jaroszek.

 

Według danych ZUS koszty Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2020 r. wyniosły 277,3 mld zł. Największą ich pozycją były transfery na rzecz ludności w kwocie 260,5 mld zł, obejmujące świadczenia emerytalno-rentowe i pozostałe świadczenia. Przeciętna miesięczna wypłata emerytury i renty w grudniu 2020 r. wyniosła 2419,71 zł i była wyższa o 5,9 proc. od wypłacanej rok wcześniej.

 

Zakład wskazuje, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na wysokość świadczeń niezmiennie jest coroczna waloryzacja – w marcu 2020 r. przeprowadzono waloryzację wskaźnikiem 103,56 proc., nie mniej jednak niż o 70,00 zł (miesięczny skutek finansowy to 716,9 mln zł).

 

Istotne wydatki FUS były związane zasiłkami chorobowymi, które wyniosły 14,1 mld zł. Były one wyższe o 15,7 proc. od zasiłków wypłaconych w 2019 r., co – jak podkreśla ZUS – wynikało z zachorowań na COVID-19 lub przebywania na kwarantannie.

 

ZUS zwraca uwagę, że po spadku w drugim kwartale, w drugiej połowie 2020 r. ponownie wrosła liczba obcokrajowców – do najwyższego w historii poziomu. W grudniu 2020 r. w ZUS było zarejestrowanych 725 173 obcokrajowców, co oznacza wzrost o 11,3 proc. w stosunku do grudnia poprzedniego roku. W liczbie tej 59,4 proc. osób było pracownikami, 3 proc. prowadziło działalność gospodarczą, a pozostali byli objęci innymi formami zatrudnienia.

 

Największą grupę obcokrajowców (73,4 proc.) stanowili obywatele Ukrainy – w grudniu 2020 r. ich liczba wyniosła 532 503 osób, było to o 11,1 proc. więcej niż na koniec 2019 r. Duży wzrost liczby obywateli Ukrainy w Polsce w dwóch ostatnich kwartałach 2020 r. to – zdaniem ZUS – wynik odblokowania granic po okresie pierwszego lockdownu