Miliony ludzi na ulicach i kłęby czarnego dymu nad miastem. W czasie protestów w Santiago podpalono centrum handlowe

W czasie masowych protestów w stolicy Chile, Santiago, doszło do podpalenia centrum handlowego. Nad miastem unosiły się kłęby czarnego dymu. W tym czasie w całym mieście odbywały się demonstracje, które były rozpraszane przez policję za pomocą armatek wodnych.

Protesty w stolicy Chile rozpoczęły się po ogłoszeniu podwyżek cen biletów na metro. Podwyżkę cofnięto, jednak nie powstrzymało to demonstrantów, którzy nie zgadzają się z rosnącymi kosztami życia.