O tym, że to rana postrzałowa dowiedział się od lekarzy, którzy wydobyli pocisk z rany. Szpital zawiadomił o sprawie policję, która zaczęła śledztwo w sprawie.
Policyjny biegły stwierdził, że pocisk może pochodzić z policyjnej broni funkcjonariusza, który mieszka niedaleko miejsca zdarzenia. W jego domu znaleziono broń, którą zabezpieczono.
Policjant pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie, a decyzją komendanta, został zawieszony.
Na razie nie został jeszcze przesłuchany.
Prokuratura z Częstochowy wszczęła śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 3 lat pozbwienia wolności.