Krzysztof Waszkiewicz jest ginekologiem, ale dyżuruje na oddziale zakaźnym. Mówi o niedogodnościach, jakie znosi personel – lekarze i pielęgniarki – ponieważ w czasie pracy nawet przez kilka godzin nie mogą ściągnąć ochronnych kombinezonów.
Waszkiewicz dodaje, że w szpitalu brakuje trzech, czterech dodatkowych lekarzy. Niedawno wojewoda opolski skierował do pracy w Kędzierzynie-Koźlu kolejnego lekarza. Ten jednak od decyzji skutecznie się odwołał.