Kobieta z dwójką dzieci trafiła do szpitala po wjechaniu pod pociąg w Małopolsce

W miejscowości Biecz w Małopolsce doszło do zderzenia samochodu osobowego z pociągiem. Autem podróżowały 3 osoby: kobieta wraz z dwójką dzieci w wieku 12 miesięcy i 7 lat. Na szczęście dzieci podróżowały w fotelikach i nic poważnego im się nie stało. Cała trójka trafiła na badania do szpitala.

Strażacy zajęli się najmłodszym dzieckiem, jednorocznym, podali mu tlen. Jeżeli chodzi o to starsze, strażacy wykonali badania urazowe. Dziecko było w kontakcie, świadome. Przekazaliśmy poszkodowanych ratownictwu medycznemu i te trzy osoby trafiły do szpitala. Z informacji, które otrzymaliśmy na miejscu od motorniczego, kobieta przed przejazdem zatrzymała się i prawdopodobnie nie zauważyła nadjeżdżającego pociągu i wjechała pod ten pociąg. Możemy tutaj mówić o dużym szczęściu, ponieważ osoby poszkodowane nie odniosły większych obrażeń. Pociąg w tym miejscu poruszał się z prędkością około 50 km/h. O sile uderzenia może świadczyć fakt, że samochód od miejsca zdarzenia został przesunięty o około 60 m

opisywał zdarzenie Dariusz Surmacz ze straży pożarnej w Gorlicach.