Amerykańscy naukowcy potwierdzili rozpoczęcie El Niño i eksperci twierdzą, że prawdopodobnie sprawi, że rok 2024 będzie najgorętszym rokiem na świecie. Obawiają się, że pomoże to przesunąć świat poza kluczowy kamień milowy ocieplenia o 1,5 stopnia Celsjusza, ustalony w porozumieniu klimatycznym z Paryża.
El Niño to zjawisko klimatyczne, które występuje na Oceanie Spokojnym i wpływa na globalne warunki pogodowe. Jest to najsilniejsza fluktuacja w systemie klimatycznym na Ziemi i ma trzy fazy: gorącą, zimną i neutralną. Gorąca faza, zwana El Niño, występuje co kilka lat i powoduje, że ciepłe wody wypływają na powierzchnię z powierzchni wybrzeża Ameryki Południowej, rozprzestrzeniając się po oceanie i wypychając znaczne ilości ciepła do atmosfery.
Agencje pogodowe na całym świecie używają różnych kryteriów, aby określić, kiedy następuje gorąca faza El Niño. Według definicji naukowców z USA, warunki te zostały spełnione w maju. Amerykańska Narodowa Administracja Oceanów i Atmosfery (NOAA) stwierdziła, że występują warunki El NiñoNaukowcy przewidują, że El Niño będzie się nasilać i ma 84% szans na przekroczenie umiarkowanej siły do końca roku. Istnieje nawet jedna szansa na cztery, że osiągnie „super El Niño” i przekroczy 2°C. Skutki tego zjawiska będą odczuwalne na całym świecie.
Oczekuje się, że El Niño wpłynie na pogodę na różnych kontynentach. Prognozuje się bardziej suche warunki pogodowe w Australii i niektórych częściach Azji, a monsun w Indiach może zostać osłabiony. Na południowych stanach USA spodziewa się bardziej wilgotnej zimy, podczas gdy w Afryce El Niño zazwyczaj wzmacnia warunki suszy.
Jednak skutki wystąpienia El Niño prawdopodobnie będą opóźnione o kilka miesięcy.