Eksplozje w rosyjskiej bazie na Krymie.

W okolicach miasta Dżankoj na okupowanym przez Rosję Krymie doszło nad ranem do kilku wybuchów – poinformowała Ukraińska Prawda, powołując się na świadków. Według pierwszych doniesień eksplodował magazyn amunicji i zapaliła się podstacja transformatorowa. Ewakuowano już ponad 2 tys. osób.

Przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow poinformował, że wybuchy rozpoczęły się po tym, gdy ostrzelano jednostkę wojskową okupantów we wsi Azow w rejonie dżankojskim.

  

„Trafiono w skład amunicji w jednostce wojskowej orków we wsi Kalay (obecnie Azow) w rejonie dżankojskim” – napisał na Facebooku Czubarow. „Odgłosy eksplozji rozchodziły się po stepie” – dodał. 

Czubarow stwierdził, że na moście Kerczeńskim zwiększył się ruch samochodowy, chcących wyjechać z półwyspu Krymskiego. „Tysiące obywateli Rosji próbują się wydostać przez Zatokę Kerczeńską. Ostrzegano was już po Nowofedoriwce: nie zostawajcie, wyjeżdżajcie z Krymu jak najszybciej. A wy musieliście czekać na Dżankoj…” – napisał na Facebooku. 

Według niego dwóch mężczyzn zostało rannych w wyniku eksplozji – jeden został ranny odłamkiem, drugi „został zmiażdżony przez ścianę”.

„Rozpoczęła się ewakuacja ludności z okolic Dżankoja, spowodowana wybuchami amunicji. Nikt nie zdoła się ukryć. A niedługo nie będzie się gdzie wycofać” – napisał we wtorek ukraiński  

Mer Melitopola Iwan Fedorow napisał, że „rozpoczęła się ewakuacja ludności z okolic Dżankoja, spowodowana wybuchami amunicji. Nikt nie zdoła się ukryć. A niedługo nie będzie się gdzie wycofać”.