Eksplozje w rosyjskich bazach na Krymie

Jedna osoba zginęła, a wiele innych zostało rannych w serii dużych eksplozji, które wstrząsnęły terenem rosyjskiej bazy lotniczej na anektowanym ukraińskim półwyspie Krym, poinformowały lokalne władze.

 

Nagrania z Krymu pokazały duże kłęby dymu unoszące się w powietrzu. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że wybuchy zostały spowodowane przez zdetonowaną amunicję lotniczą, podały rosyjskie media państwowe RIA Novosti.

„Około 15:20 na terenie lotniska Saki w pobliżu osiedla Nowofiedorówka zdetonowano kilka sztuk amunicji lotniczej” – podało ministerstwo w oświadczeniu, według RIA Novosti.

Wcześniej we wtorek Konstantin Skorupsky, minister zdrowia Republiki Krymu, powiedział, że pięć osób zostało rannych w wyniku eksplozji. Nie jest jasne, czy osoba, która zmarła, należała do osób wcześniej zgłoszonych jako ranne.

Załogi pogotowia ratunkowego i ambulans lotniczy zostały wysłane na miejsce wybuchu, jak poinformowało ministerstwo zdrowia.

Rosja zaanektowała Krym od Ukrainy w 2014 roku i uważa Krym za część swojego terytorium. Kijów i jego sojusznicy nie uznają aneksji i uważają ukraińskie terytorium półwyspu za okupację rosyjską.

Oleg Kryuchkov, doradca szefa regionu krymskiego, potwierdził, że w pobliżu wsi Novofedorivka doszło do kilku eksplozji.

W oświadczeniu opublikowanym na jego kanale Telegram później po południu Kriuczkow powiedział, że około 30 osób mieszkających w pobliżu zostało ewakuowanych ze swoich domów po eksplozjach, a wokół lotniska utworzono kordon powietrzny.

Osobno Sergey Aksenov, szef tzw. Republiki Krymu, powiedział: „Poszedłem na miejsce zdarzenia we wsi Novofedorivka w rejonie Saki. Okoliczności są wyjaśniane”.

Powiedział, że na miejscu było „rozproszenie fragmentów” i że ekipy ratunkowe pracowały na miejscu.

„Podjęto działania mające na celu utworzenie kordonu w 5-kilometrowej strefie: ogrodzenie, ekipy policji drogowej i patrole piesze, aby zapobiec urazom miejscowych mieszkańców” – dodał.

Ze strony ukraińskiej nie było ani słowa o ewentualnych atakach w okolicy. Nie wiadomo, czy Ukraina po raz pierwszy uderzyła na obszarze Krymu od początku rosyjskiej inwazji.

Eksplozje miały miejsce zaledwie kilka godzin po tym, jak ukraińskie wojsko przeprowadziło, jak się wydawało, najgłębsze dotychczas uderzenie w okupowane przez Rosję regiony na południu Ukrainy w pobliżu Półwyspu Krymskiego.

Serhii Khlan, doradca szefa chersońskiej Cywilnej Administracji Wojskowej, powiedział we wtorek we wtorek w ukraińskiej telewizji: „Dziś rano nadeszły dobre wieści, w rejonie Heniczeska doszło do bardzo silnej detonacji”.

Heniczesk znajduje się w południowym regionie Chersoniu i około 200 kilometrów (125 mil) od najbliższej ukraińskiej linii frontu.

Khlan zasugerował, że cel znajdował się na linii kolejowej między Heniczeskiem a Melitopolem.

„Ciągle czekamy na oficjalne potwierdzenie naszych Sił Zbrojnych od Sztabu Generalnego, ale to bardzo przyjemna wiadomość. Na tej stacji kolejowej, łączącej Krym z Melitopolem, przez 1,5-2 godziny słychać było detonację” – powiedział.

Stworzenie lądowego korytarza łączącego Krym z Rosją przez okupowane tereny południowej i wschodniej Ukrainy było jednym z celów rosyjskiej inwazji.

Moskwa powiedziała w czerwcu, że osiągnęła ten cel i że rosyjskie wojsko „odbudowało” 1200 kilometrów (745 mil) torów kolejowych i otworzyło drogi, aby umożliwić „pełny ruch” między Rosją, wschodnią Ukrainą Donbasem i Krymem.

 Dostawy wody przez Kanał Północnokrymski – koło ratunkowe dla Krymu – również zostały wznowione, powiedział rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.