BiznesEfekty rodem z Hollywood w Poznaniu. "Good Grief" kończy zdjęcia na gigantycznym planie w eNStudios

Efekty rodem z Hollywood w Poznaniu. "Good Grief" kończy zdjęcia na gigantycznym planie w eNStudios

Poznań na kilka dni stał się centrum filmowego świata. W nowoczesnym kompleksie eNStudios powstaje największy plan zdjęciowy w historii miasta – scenografia, która ma przenieść widzów do filmowego raju. To właśnie tutaj, 16 września, rozpoczęła się finałowa faza prac nad filmem "Good Grief".

hollywood
hollywood
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Produkcja, która od miesięcy realizowana jest w różnych częściach Polski, w Poznaniu zyskuje najbardziej efektowne sekwencje. Twórcy zapowiadają widowiskowe sceny: ujawnienie skrzydeł bohatera stworzone całkowicie w CGI, pojawienie się ognistego miecza oraz monumentalne ujęcia w niebiańskiej scenerii, gdzie rzeczywistość i komputerowa kreacja stapiają się w jedno.

– Nigdy wcześniej nie realizowaliśmy czegoś tak dużego. To przedsięwzięcie pokazuje, że Poznań może stać się przestrzenią dla kina na najwyższym poziomie – mówi Damian Ratajczak, koproducent z Sowa Films. – To projekt, który może śmiało konkurować z dużymi, międzynarodowymi filmami. Dla nas to również szansa, by pokazać, że w Polsce potrafimy pracować z technologiami, które jeszcze do niedawna wydawały się poza zasięgiem – dodaje.

eNStudios, znane dotąd głównie jako przestrzeń twórcza i produkcyjna, tym razem stało się miejscem budowy niezwykłego "raju". Precyzyjnie zaplanowana scenografia, w połączeniu z efektami komputerowymi, ma nadać filmowi uniwersalny wymiar przypowieści o stracie, żałobie i nadziei.

"Good Grief" powstawało w wielu lokalizacjach. W Wielkopolsce nagrano sceny rodzinne, w Szczecinie ujęcia miejskie, a nadmorski Dziwnów stał się tłem dla symbolicznych sekwencji – w tym jednej z najbardziej pamiętnych, na statku unoszącym się na spokojnych wodach prowadzących do Bałtyku. Teraz, w Poznaniu, realizowane są sceny domykające całą opowieść.

– Kiedy wracamy na plan, czujemy, że to już ostatnia prosta. Każdy dzień zdjęciowy to mieszanka ogromnego wysiłku, skupienia i twórczej ekscytacji. Wiemy, że warto, bo ta historia może poruszyć naprawdę wielu ludzi – podkreśla Ratajczak.

Choć producenci nie zdradzają jeszcze daty premiery, wiadomo, że film trafi najpierw na międzynarodowe festiwale – zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Ambicją ekipy jest udział w najbardziej prestiżowych wydarzeniach filmowych.

Dla Poznania to moment przełomowy – miasto, które od kilku lat coraz odważniej buduje swoją pozycję w polskiej kinematografii, teraz może pochwalić się produkcją, której rozmach i technologiczne zaplecze stawiają ją w jednym szeregu z największymi europejskimi projektami.

Wybrane dla Ciebie