W październiku 2022 r. prezydent Macron zapowiadał, że „od lata 2023 r. będziemy musieli przesuwać ustawowy wiek o cztery miesiące rocznie”, co oznacza, że ustawowy wiek emerytalny podniesiony do 65 lat zostanie osiągnięty w 2031 r. Teraz wiek przechodzenia na emeryturę we Francji to 62 lata.
Zdaniem rządu proponowane zmiany są kluczowe dla zwiększenia stosunkowo niskich wskaźników zatrudnienia wśród seniorów i uniknięcia trwałych deficytów w systemie finansowanym ze składek pracowników.
„Prezydent Macron już wcześniej przełożył datę prezentacji reform z grudnia, aby uniknąć strajków związków zawodowych w okresie bożonarodzeniowym i dać swoim ministrom więcej czasu na próbę przekonania przedstawicieli związków do zmian” – podał Bloomberg.
Związki sprzeciwiają się nawet najmniejszemu podniesieniu minimalnego wieku emerytalnego. Twierdzą, że ucierpieliby na tym najmniej wykwalifikowani pracownicy i ci o najniższych zarobkach, którzy rozpoczęli pracę zawodową wcześniej w trakcie swojego życia i w wieku 62 lat już wpłacali pieniądze do systemu dłużej niż ich bogatsi równolatkowie.
Zgodnie z badaniem przeprowadzonym 4 stycznia na 1005 mieszkańcach Francji przez francuską sondażownię Elabe 47 proc. pytanych chce, aby minimalny wiek emerytury nie został zmieniony, a 25 proc. uważa, że powinien być nawet obniżony.