Cmentarz w Trzebini, na którym miesiąc temu zapadła się ziemia, pozostaje otwarty mimo ryzyka kolejnych osunięć
Choć według ekspertyz teren pod cmentarzem w Trzebini, gdzie niedawno doszło do osunięcia się ziemi, jest niestabilny, nekropolia pozostaje otwarta. 1 listopada, jak co roku, zapewne odwiedzą ją tłumy.
20 września głęboki na 10 metrów lej pochłonął szereg grobów. Został już zasypany, a administracja cmentarza ustawiła tablicę upamiętniającą zmarłych, których groby uległy zniszczeniu. Cmentarz jest położony na obszarze narażonym na szkody górnicze.
– Co do tego, czy cmentarz może być otwarty, decyzja należy do administratora, którym jest parafia. SPK nie może niczego zakazać ani nakazać – mówi Mariusz Tomalik ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. w Bytomiu.
Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, który osobiście pojawił się na cmentarzu na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej katastrofę z 20 września, przyznał, że nie potrafiłby podjąć decyzji dotyczącej zamknięcia bądź otwarcia cmentarza (sic!). Jak zapewnia, zarówno on, jak i proboszcz pozostają w kontakcie ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Ta jedna, w jego opinii, nie przedstawiła dotąd danych sugerujących konieczność zamknięcia cmentarza.