“Chora propozycja. U nas grodzili, a dziki i tak przechodziły”. Rolnicy krytycznie o pomyśle budowy płotu na wschodniej granicy

Pomysłów jest bardzo dużo, te pieniądze można by przeznaczyć na inny cel, przede wszystkim, aby pomóc tym pokrzywdzonym rolnikom. A w tej wersji, jaką proponuje ministerstwo, ogrodzenie nie spełni swojej roli – ocenił starosta powiatu bialskiego, Mariusz Filipiuk. Starosta skrytykował pomysł budowy zapory przed dzikami na wschodniej granicy Polski, który przedstawił minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Planowany płot ma zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii afrykańskiego pomoru świń w Unii Europejskiej.

Osoby, które ten projekt tworzyły, nie znają specyfiki terenu, nie konsultowano tego z nami samorządowcami

stwierdził Filipiuk.

Zdaniem radnego i rolnika z Zawadki w województwie lubelskim Marka Sulimy, lepszym pomysłem byłoby przeznaczenie tych funduszy na odszkodowania dla rolników.

Wolałbym, aby przeznaczyć pieniądze dla wszystkich poszkodowanych rolników. To jest dramat tych ludzi

stwierdził Sulima.

Chora propozycja robienia płotu. U nas ludzie się grodzili betonowymi słupkami, ale wataha dzików przez nie przechodziła. To nie zda egzaminu, to wyrzucanie pieniędzy

ocenił sołtys wsi Zawadki, Wojciech Michaluk.

26 marca Krzysztof Jurgiel spotkał się z komisarzem UE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenisem Andriukaitisem. Komisarz stwierdził wtedy, że “zabezpieczenie wschodniej granicy Unii przed ASF to główne wyzwanie dla Polski”.