Były mąż Sii domaga się fortuny. Żąda 250 tys. dolarów miesięcznie alimentów
Rozwód australijskiej gwiazdy pop Sii Furler nabiera coraz bardziej dramatycznego charakteru. Z dokumentów sądowych w USA wynika, że jej mąż, Daniel Bernard, zażądał od artystki astronomicznej kwoty – ponad 250 tysięcy dolarów miesięcznie w ramach alimentów.
Bernard, były radioonkolog, tłumaczy w pozwie, że podczas małżeństwa był całkowicie uzależniony finansowo od wokalistki. Zrezygnował z pracy, by wspólnie z nią prowadzić krótkotrwały biznes medyczny. Twierdzi, że dziś nie jest w stanie samodzielnie utrzymać się na poziomie życia, do którego przyzwyczaił się u boku światowej gwiazdy.
Para pobrała się w grudniu 2022 roku, a ich małżeństwo trwało niecałe dwa lata. Mają wspólnego, 18-miesięcznego syna. Według Bernarda ich miesięczne wydatki w trakcie związku sięgały ponad 400 tys. dolarów – pieniądze przeznaczali m.in. na prywatne odrzutowce, egzotyczne podróże, luksusowe restauracje czy utrzymanie kilkuosobowego personelu.
"Nigdy nie musieliśmy zastanawiać się nad kontrolą kosztów. Wszystko było w zasięgu ręki" – napisał w dokumentach sądowych.
47-letni Bernard podkreśla, że aby wrócić do zawodu lekarza, musiałby przejść kilkuletnie szkolenia i zdać wymagające egzaminy, co utrudnia mu szybkie uniezależnienie się finansowo. Oprócz comiesięcznych alimentów zażądał też dodatkowych środków na pokrycie kosztów prawników i księgowych.
Sia, znana na całym świecie z hitów "Chandelier" i "Titanium", w marcu złożyła pozew rozwodowy, powołując się na "nie do pogodzenia różnice". Jak dotąd artystka nie skomentowała publicznie żądań byłego partnera.
Sprawa rozwodowa zapowiada się na jedną z bardziej medialnych batalii w świecie show-biznesu, a sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy Daniel Bernard rzeczywiście ma prawo do tak wysokiego świadczenia.