Branża transportowa w rozsypce

Czy branża transportowa upadnie? Ciężko cokolwiek rokować w tej sprawie. Obecna sytuacje jest niezwykle ciężka. We wtorek w polskich miastach na ulice wyszli protestować pracownicy branży przewozowej.

Przedsiębiorcy żądają do władz natychmiastowej pomocy. Właściciele firm domagają się między innymi dopłat do autobusów czy też wstrzymania płatności leasingowych. Wielu kierowców oraz wiele firm transportowych od marca zasadniczo nie ma pracy. Przez pandemie z dnia na dzień wszystko zostało pozamykane, a właściciele firm przewozowych stracili klientów.

Wiele firm musiało już zamknąć swoją działalność, a niektóre ogłosić bankructwa. Branża transportowa znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. We wtorek w wielu polskich miastach zorganizowano protesty przewoźników. Polegają one na tym, że pojazdy bardzo powolnym tempem przemierzają ulice miast. W Warszawie przykładowo protestujący udali się pod kancelarię premiera.

Prowadzę firmę ponad 30 lat i nie mam zamiaru kończyć działalności przez nieudolny rząd, przez to, że zabrali nam kompletnie pracę. Od marca praktycznie nie pracujemy – powiedział Krzysztof Wojtczyk, właściciel firmy transportowej.

x-news.pl