Branża motoryzacyjna w zawieszeniu: nowe przepisy po Brexicie grożą stratami miliardowymi

Europejscy producenci samochodów stanęli w obliczu potencjalnej straty 3,75 miliarda funtów w następstwie nowych zasad handlu wynikających z Brexitu dotyczących pojazdów elektrycznych. Eksperci branżowi ostrzegają, że te regulacje mogą doprowadzić do znacznego spadku produkcji w europejskich fabrykach.

Celem nowych regulacji jest promowanie produkcji samochodów elektrycznych składających się w większości z części pochodzących z regionu UE. Jednakże wiele firm twierdzi, że nie są one w stanie dostosować się do tych wymogów w tak krótkim czasie. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) alarmuje, że regulacje mogą spowodować spadek produkcji w europejskich fabrykach o 480 000 pojazdów.

Najbardziej kontrowersyjnym elementem tych regulacji są „reguły pochodzenia”, które zaczynają obowiązywać od stycznia. Akumulatory w samochodach elektrycznych muszą być produkowane albo w Wielkiej Brytanii, albo w UE. W przeciwnym wypadku samochody będą obciążane dodatkowymi cłami.

Te przepisy miały pierwotnie na celu chronić europejski przemysł motoryzacyjny przed tańszym importem. Niemniej jednak produkcja akumulatorów w Europie nie osiągnęła spodziewanych poziomów, stawiając producentów w trudnej sytuacji.

Działania te mają poważne konsekwencje dla stosunków handlowych między Wielką Brytanią a UE. Wielka Brytania jest kluczowym rynkiem eksportowym dla europejskich producentów, a wprowadzenie wysokich ceł może wpłynąć na ceny samochodów elektrycznych na obu rynkach.

ACEA apeluje do Komisji Europejskiej o opóźnienie wprowadzenia tych przepisów o trzy lata. Jednakże unijne organy wydają się niechętne do renegocjacji wcześniej uzgodnionych postanowień.

W tym kontekście kluczowe znaczenie ma nadchodzące spotkanie przedstawicieli UE i Wielkiej Brytanii w Londynie.