Protesty pod hasłem #OccupyBoG były prowadzone przez opozycyjną partię NDC. Demonstranci w czerwonych ubraniach domagali się zakończenia finansowych nieprawidłowości. Główne oskarżenia kierowane przeciwko bankowi to nielegalne drukowanie pieniędzy, nadmierne wydatki na podróże oraz inwestycje w nowy biurowiec. Kluczowym zarzutem było finansowe wsparcie rządu, które przekroczyło dozwolone limity i przyczyniło się do deprecjacji waluty oraz inflacji.
Ekspert ekonomiczny, prof. Godfred Bokpin, podkreślił, że chociaż bank w przeszłości był krytykowany, obecna strata jest bezprecedensowa. Według jego analiz, bankowi zajmie ponad 45 lat, aby odzyskać stracone środki.
Bank odpiera zarzuty, wskazując na wahania kursów walutowych i problemy z kredytami. Wskazuje też na decyzje rządu, który pożyczył od banku 700 mln dolarów i nie spłacił tego długu w całości.
Oprócz trudności finansowych, Ghana zmaga się z kryzysem gospodarczym. Inflacja osiągnęła poziom 54% w 2022 roku, a ogólne zadłużenie kraju sięgnęło 55 miliardów dolarów. Wielu ekspertów uważa, że rząd Ghany nadużył pozycji banku jako ostatniej instancji pożyczkowej, łamiąc przy tym zasady funkcjonowania banku.
Mimo to, Bank Ghany nie jest bankrutem. Jego strata ma jednak poważne konsekwencje, podważając jego zdolność do nadzoru nad bankami komercyjnymi w kraju oraz wpływając na zaufanie do systemu finansowego.
Ostatnie doniesienia wskazują na ciężką sytuację społeczną. Z raportu Światowego Banku wynika, że prawie 850 tys. Ghańczyków popadło w ubóstwo z powodu wysokiej inflacji, a wiele rodzin boryka się z trudnościami finansowymi.
W obliczu tych wyzwań, Bank Ghany jest pod presją zarówno ze strony kraju, jak i MFW. W świetle warunków pożyczki od MFW, bank może nie być w stanie udzielić rządowi dalszej pomocy w razie potrzeby.