Biznes268 tys. firm oferuje programy emerytalne, średnia stopa zwrotu z PPK to 18 proc.

268 tys. firm oferuje programy emerytalne, średnia stopa zwrotu z PPK to 18 proc.

Na koniec maja br. 268 tys. firm oferowało programy emerytalne, a średnia stopa zwrotu z funduszy Pracowniczych Planów Kapitałowych to 18 proc. – powiedział w środę prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, podsumowując wdrażanie PPK w Polsce. Dodał, że jeszcze w tym roku aktywa PPK wzrosną z 5 do 8 do mld zł.

<p>Warszawa, 27.04.2021. Koronawirus w Polsce. Prezes zarz¹du Polskiego Funduszu Rozwoju Pawe³ Borys  podczas spotkania z przedstawicielami bran¿ zamkniêtych z powodu pandemii, 27 bm. w Pa³acu Prezydenckim w Warszawie. (olm) PAP/Piotr Nowak</p>
<p>Warszawa, 27.04.2021. Koronawirus w Polsce. Prezes zarz¹du Polskiego Funduszu Rozwoju Pawe³ Borys podczas spotkania z przedstawicielami bran¿ zamkniêtych z powodu pandemii, 27 bm. w Pa³acu Prezydenckim w Warszawie. (olm) PAP/Piotr Nowak</p>

Z przedstawionych przez PFR danych wynika, że partycypacja w Pracowniczych Planach Kapitałowych i Pracowniczych Programach Emerytalnych wnosi 32,6 proc., a liczba osób oszczędzających na emeryturę wspólnie z pracodawcą i państwem to 2,9 mln osób. Prezes PFR wskazał, że partycypacja w samym PPK wynosi 28,8 proc., przy czym w dużych firmach, które jako pierwsze przystępowały do programu, jest ona znacznie większa i wynosi ok. 40 proc. Co więcej, zauważył, to właśnie w tych firmach liczba pracowników przystępujących w późniejszym okresie do PPK jest największa. “Jeżeli ten trend się utrzyma, to wkrótce przekroczymy 3 mln uczestników” – powiedział Borys.

Zaznaczył, że na koniec maja br. 268 tys. firm oferowało programy emerytalne, a średnia stopa zwrotu z funduszy inwestycyjnych PPK wyniosła w okresie ponad dwóch lat ponad 18 proc., co – jak ocenił – jest obecnie bardzo dobrym wynikiem. “Jeżeli uwzględnimy dopłaty pracodawcy oraz z budżetu państwa to uczestnik PPK mógł od momentu wdrożenia programu podwoić zainwestowany przez siebie kapitał” – powiedział szef PFR.

Przyznał, że pandemia koronawirusa wpłynęła na ostateczny, niższy niż pierwotnie szacowano, wynik partycypacji. Zwłaszcza w firmach najmniejszych przystępujących do PPK w IV etapie, wiele przedsiębiorstw nie wdrożyło programu. W sumie w tzw. IV fali, w której do PPK przystępowały m.in. instytucje publiczne oraz małe przedsiębiorstwa, partycypacja wyniosła ok. 22 proc., przy czym w instytucjach z branży finansowej czy ubezpieczeniowej poziom uczestnictwa sięgał 50 proc.

Jak powiedział wiceprezes PFR Bartosz Marczuk, w ustawie o PPK jest zapis, który umożliwia firmom zatrudniającym do 9 osób niepodpisywanie umów o zarządzanie PPK, jeżeli żaden z pracowników nie wyrazi zainteresowania programem. Wskazał też, że do firm, które takich umów nie podpisały, będą wysłane pisma z prośbą o wyjaśnienie.

Z udostępnionych przez PFR danych wynika, że na niski poziom partycypacji w IV etapie miały wpływ dwie branże, czyli oświata i służba zdrowia, w których zatrudnienie jest wysokie, natomiast zarobki stosunkowo niewielkie.

“Obecnie analizujemy z czego to wynikało. Widzimy np., że w szkolnictwie wyższym partycypacja wynosiła ok. 40 proc., natomiast w przedszkolach, gdzie wiele osób pracuje na kontraktach, udział uczestnictwa w PPK jest znacznie niższy” – wskazał Borys. Zauważył również, że na poziom uczestnictwa duży wpływ mieli sami pracodawcy a także instytucje finansowe zarządzające PPK.

“Te, które zainwestowały np. w szkolenia pracowników w firmach, osiągnęły znacznie lepsze wyniki niż te, które tego nie robiły i np. ograniczały się tylko do automatycznej akwizycji” – wyjaśnił. Nie wykluczył, że liczba instytucji (obecnie jest ich 19), nieco się zmniejszy, ponieważ część z nich nie osiągnie satysfakcjonujących wyników z działalnością.

Obecnie aktywa w PPK przekroczyły 5 mld zł i – jak wskazał Borys – jeszcze w tym roku przekroczą 8 mld zł, a na koniec 2022 r. może to być ok. 15 mld zł.

Borys wyraził przekonanie, że – podobnie jak w innych krajach, gdzie podobne programy emerytalne wprowadzono – partycypacja w PPK będzie z czasem rosła. “Przyrost skokowy spodziewany jest w 2023 roku, kiedy to będzie miał miejsce kolejny tzw. automatyczny zapis do programu” – powiedział. Dodał, że taki mechanizm będzie uruchamiany w Polsce co 4 lata.

“Jeśli zachowana będzie stabilność regulacji i uda się zbudować zaufanie do programu, jako w pełni prywatnego i atrakcyjnego pod względem finansowym, to w perspektywie trzech lat uda nam się przekroczyć próg 40 proc. ogólnej partycypacji i zwiększyć liczbę uczestników do 4,5 mln” – wskazał.

Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny i powszechny system długoterminowego oszczędzania. Do programu może przystąpić każdy zatrudniony, który podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Oszczędności tworzone są wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo.

Tzw. podstawowe wpłaty do PPK, finansowane przez pracowników i pracodawców, wynoszą: 2 proc. wynagrodzenia brutto, które zapłaci pracownik (przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.); 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, które ma wpłacać pracodawca.

Dopłata z Funduszu Pracy wynosi 20 zł miesięcznie, co w skali roku daje 240 zł. Dodatkowo, w pierwszym roku pracownicy otrzymują także tzw. wpłatę powitalną w wysokości 250 zł.

Wybrane dla Ciebie