“Żołądź to nie dąb, a zlepek komórek nie jest dzieckiem”. Sejm odrzucił projekt liberalizujący prawo aborcyjne

Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu obywatelski projekt “Ratujmy Kobiety 2017” liberalizujący przepisy dotyczące przerywania ciąży. – Dajcie ludziom w Polsce godnie żyć. Twórzcie prawo dla wszystkich, a nie dla kleru. Nie spłacajcie długu wobec Rydzyka kobietami – mówiła prezentująca projekt komitetu “Ratujmy Kobiety 2017” i przewodnicząca Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka, kierując zarzut do polityków PiS.

Podsumowując debatę skrytykowała także postawę posłów, którzy byli nieobecni podczas debaty.

Większości z was nie było na sali, to pokazuje, jaki macie stosunek do projektów obywatelskich

powiedziała Nowacka.

Odniosła się też do zarzutu, że aborcja jest “zabijaniem dzieci”.

Z Nowacką polemizowała Kaja Godek występująca w Sejmie jako przedstawicielka inicjatywy ustawodawczej “Zatrzymaj Aborcję”, która zgłosiła projekt zaostrzenia przepisów dotychczasowej ustawy, znoszący możliwość przerwania ciąży z uwagi na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Projekt, którego pierwsze czytanie również odbyło się na środowym (10.01) posiedzeniu sejmu, został przez posłów skierowany do dalszych prac. Zaostrzenie przepisów o przerywaniu ciąży “przybliża stan prawa do tego zapisanego w konstytucji” – argumentowała Godek. Jej zdaniem, projekt ma zrealizować gwarancję konstytucyjnego prawa do życia dla każdego. Zaapelowała także do polityków o szybie tempo pracy nad nowelizacją, “bo co 8 godzin zabija się w Polsce małego człowieka”.

Proponowana ustawa znosiła dotychczasowy tzw. kompromis aborcyjny, który dopuszcza przerwanie ciąży w trzech przypadkach. Dotychczas kobieta mogła zdecydować się na aborcję, gdy zagrożone było jej życie, płód był poważnie uszkodzony lub miał wady genetyczne oraz w przypadku ciąży powstałej w wyniku gwałtu lub kazirodztwa. Ustawa komitetu “Ratujmy Kobiety 2017” dawała prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca 12. tygodnia oraz przywracała tzw. antykoncepcję awaryjną bez recepty. Do dalszych prac skierowany został z kolei projekt zaostrzający przepisy “Zatrzymaj Aborcję”.