Z wozów i z powietrza. Straż pożarna z Nowej Południowej Walii próbowała wszystkiego, by ugasić pożar krzaków

Sceny jak z filmy akcji oglądali mieszkańcy domków jednorodzinnych na osiedlu w Tancurry w stanie Nowa Południowa Walia (USA). Zapłonęły rosnące między budynkami, nieuregulowane przez ogrodników krzaki. Ogromne wiatry sprawiły, że mały pożar przemienił się w niebezpieczny, trudny do zatrzymania żywioł. Lokalny strażacy, by go ugasić musieli skorzystać ze wszystkich swoich dostępnych maszyn.