Ostatnie otwarcie jednej z największych celulozowni na świecie w Urugwaju przez fińską firmę UPM wywołało wiele kontrowersji, zwłaszcza w kontekście przeżywanej przez kraj suszy, która spowodowała niedobory wody pitnej w stolicy, Montevideo. Obywatele tego kraju są coraz bardziej niezadowoleni, wskazując na duże zużycie wody przez przemysł papierniczy w czasie, gdy zwykli ludzie cierpią z powodu jej braku.
UPM, choć przyznaje, że procesy w jej zakładach zużywają znaczną ilość wody, podkreśla, że nowoczesne technologie umożliwiają jej wielokrotne recyklingowanie. Na przykład, w ich nowym zakładzie w Paso de Los Toros woda jest używana nawet 100 razy zanim zostanie odprowadzona do rzeki. Niemniej jednak, ekolodzy są niepokojący się nie tylko o zużycie wody, ale także o potencjalne zanieczyszczenie ścieków, które, mimo oczyszczania, mogą wpływać na ekosystemy rzeczne.
Badania przeprowadzone przez dr Dianę Míguez wykazały, że wody odprowadzane z celulozowni mogą wpływać na zdrowie i reprodukcję ryb w rzece Urugwaj. Chociaż UPM twierdzi, że stale monitoruje wpływ swoich zakładów na środowisko i dba o jego ochronę, incydenty takie jak niedawny wyciek wodorotlenku sodu z zakładu w Paso de los Toros budzą obawy o długoterminowe skutki dla środowiska.
Nie tylko celulozownie są przedmiotem kontrowersji. Ponad 1,2 miliona hektarów Urugwaju zostało zalesionych eukaliptusem i sosną, które mają być przetwarzane na celulozę. Te plantacje drzew mogą wpływać na poziom wód gruntowych, co jest szczególnie niepokojące dla lokalnych rolników.
Ostatecznie, choć przemysł papierniczy Urugwaju dąży do bycia bardziej ekologicznym i zrównoważonym, istniejące obawy mieszkańców i ekologów wskazują, że konieczne są dalsze badania i rozwój technologii, aby zapewnić trwałą i zrównoważoną przyszłość dla tego sektora.