Władze Głowna skróciły czas pracy urzędników miejskich o godzinę, by oszczędzać prąd

Urząd Miejski w Głownie w województwie łódzkim, jak każdy inny urząd w Polsce, musiał szybko znaleźć sposób na zmniejszenie zużycia prądu. Uznano, że najlepiej będzie pracować w biurach krócej. Dokładnie o godzinę. Urzędnicy pół godziny później zaczynają pracę i o pół godziny wcześniej kończą. Ich zarobki się nie zmieniły.

Zmniejszenie zużycia prądu o co najmniej 10 procent to obowiązek wynikający z przyjętej w zeszłym roku ustawy. Jeżeli urząd tego nie zrobi, może zostać nałożona kara w wysokości 20 tysięcy złotych.

Rafał Jaśkowski z Urzędu Miejskiego w Głownie podkreśla, że innego rozwiązania nie udało się znaleźć urzędnikom. – Próbowaliśmy ograniczać zużycie prądu. Nie używamy czajników elektrycznych, nie włączamy iluminacji gmachu. Dalszym krokiem byłoby wyłączanie komputerów lub światła w pomieszczeniach – podkreśla urzędnik.

Komputery i światło się wyłącza, ale wtedy, kiedy nie ma już urzędników, ani petentów. Dodatkowo w Głownie pieniądze podatników na media oszczędzane są poprzez zmniejszoną temperaturę w pomieszczeniach. Obecnie nie przekracza dziewiętnastu stopni. Urzędnicy mają zakaz dogrzewania się grzejnikami elektrycznymi.

Ile dzięki krótszej pracy uda się zaoszczędzić? Tego na razie nie wiadomo. Sens wprowadzenia zmian będzie można ocenić, kiedy przyjdą rachunki za styczeń.