“Jeszcze przed upadkiem Kabulu. Stany Zjednoczone poprosiły nasz rząd o przyjęcie nawet trzech tysięcy Afgańczyków, których życie jest zagrożone w związku z ofensywą talibów. To w większości tłumacze i współpracownicy sił USA. Polska na tak dużą liczbę nie jest przygotowana . Dlatego Warszawa do inicjatywy odniosła się z rezerwą:-czytamy w dzienniku.
Gazeta ustaliła, że równocześnie analizowane są jednak trzy warianty z różnymi liczbami osób, które mogłyby trafić do Polski. Chodzi głownie o współpracowników naszej dyplomacji, wywiadu, tłumaczy i osoby pracujące dla polskiego wojska.
Według gazety rozważane są trzy scenariusze ewakuacji. “Pierwszym jest skorzystanie z samolotów C-130E Hercules. Drugi to wykorzystanie naszego przydziału w ramach natowskiej Strategii Airlift Capability, czyli samolotów Boeing C-17 Globemaster stacjonujących na co dzień na Węgrzech na lotnisku Papa. Trzecia opcja to dogadanie się z sojusznikami, którzy wysyłają własny samolot i mogą nam użyczyć jego ładowności” napisano.