Ukraińska ofensywa w Rosji ma gospodarcze konsekwencje dla Putina

Wejście ukraińskich sił zbrojnych na terytorium Rosji może mieć poważne skutki gospodarcze dla reżimu Putina. Zajęcie części obwodu kurskiego już teraz wpływa na rosyjską gospodarkę, zwłaszcza w sektorze rolniczym i logistycznym. Czy Rosja zdecyduje się na mobilizację, by odeprzeć ukraińską ofensywę?

Obwód kurski, choć nie kluczowy dla rosyjskiej gospodarki, jest ważnym regionem rolniczym i transportowym. Problemy logistyczne i spadek produkcji mogą wpłynąć na całą gospodarkę Rosji. Dodatkowo strach przed mobilizacją wśród ludności może mieć poważne konsekwencje społeczne.

 

Rosyjskie władze nie chcą decydować się na mobilizację, mając świadomość jej społecznych konsekwencji. Kreml woli podnosić wypłaty ochotnikom, ale coraz trudniej przekonać Rosjan do służby. Brak rąk do pracy już teraz jest problemem, a dalsze drenowanie rynku pracy może mieć daleko idące skutki.

 

Pomimo podniesienia stóp procentowych do 18 proc., inflacja w Rosji wciąż rośnie. Od czasu wkroczenia Ukraińców na terytorium Rosji, rubel zauważalnie potaniał. Można to tłumaczyć sankcjami nałożonymi przez USA oraz spadkiem rosyjskiego eksportu.

 

Brakuje rąk do pracy, nawet w przemyśle zbrojeniowym. Rosyjski serwis RBC cytuje wicepremiera Denisa Manturowa, który przyznaje, że brakuje ok. 160 tys. specjalistów. Ministerstwo pracy przewiduje, że do 2030 r. w Rosji zabraknie 2,4 mln pracowników.

 

Przedłużające się działania wojenne w obwodzie kurskim mogą wpłynąć na nastroje wewnątrz Rosji. Ukraińcy chcą maksymalnie długo utrzymać ten teren, co może osłabić spójność wewnętrzną Rosji i wzmocnić pozycję negocjacyjną Ukrainy.