Uber pod ostrzałem. Londyńscy taksówkarze wnoszą pozew o 250 milionów funtów

Uber stoi przed kolejnym poważnym wyzwaniem prawnym, tym razem w stolicy Wielkiej Brytanii. Prawie 11 000 londyńskich kierowców czarnych taksówek wniósło pozew zbiorowy przeciwko gigantowi transportowemu, domagając się odszkodowania w wysokości co najmniej 250 milionów funtów.

Powodowie twierdzą, że firma celowo wprowadziła w błąd Transport for London (TfL) co do sposobu działania swojej aplikacji, aby uzyskać licencję na prowadzenie działalności w mieście.

Spór dotyczy okresu od maja 2012 roku do marca 2018 roku, kiedy to według zarzutów, Uber bezprawnie przejmował interesy od istniejących kierowców czarnych taksówek. Garry White, jeden z powodów i kierowca czarnej taksówki od 36 lat, wyraził swoje oburzenie: „Wydaje się, że Uber uważa, że działa ponad prawem, i taksówkarze w całym Londynie ponieśli z tego powodu utratę zarobków.”

Kancelaria prawna Mishcon de Reya, reprezentująca powodów, złożyła pozew grupowy do Wysokiego Trybunału, zarzucając Uberowi konsekwentne nieprzestrzeganie prawa, które ma zastosowanie do pojazdów wynajmowanych prywatnie w Londynie. „Uber konsekwentnie nie przestrzega prawa, które ma zastosowanie do pojazdów wynajmowanych prywatnie w Londynie,” powiedział Richard Leedham, partner i szef ds. sporów handlowych w Mishcon de Reya.

Uber broni się przed tymi zarzutami, twierdząc, że działa legalnie. „Te stare twierdzenia są całkowicie bezpodstawne. Uber działa legalnie w Londynie, posiada pełną licencję TfL i z dumą obsługuje miliony pasażerów i kierowców w całej stolicy,” powiedział rzecznik Ubera.

Historia Ubera w Londynie jest burzliwa. TfL odmówiła przedłużenia licencji firmie w 2017 roku, twierdząc, że wykazała „brak odpowiedzialności korporacyjnej” mający „konsekwencje dla bezpieczeństwa publicznego”. Jednak Uber skutecznie odwołał się od tej decyzji i w 2022 roku otrzymał dwuipółletnią licencję na prowadzenie działalności.

Ten najnowszy rozwój wydarzeń pokazuje, że problemy Ubera z lokalnymi regulacjami i zaniepokojeniem kierowców taksówek są dalekie od zakończenia. W świetle zbliżającego się terminu wygaśnięcia obecnej licencji, wynik tego sporu może mieć istotne konsekwencje zarówno dla firmy, jak i dla rynku transportowego w Londynie.