Tragedia w Zgorzelcu. Pies śmiertelnie pogryzł 2‑miesięczne dziecko
2-miesięczne niemowlę zostało śmiertelnie pogryzione przez bulteriera, który należał do rodziców dziecka. Prokuratura bada okoliczności zdarzenia. – Znam tę rodzinę, bardzo porządni ludzie. Nie mam pojęcia jak to mogło się stać – opowiada jedna z sąsiadek.
„Słychać było krzyk i płacz”
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w jednej z kamienic w Zgorzelcu.
– Słychać było krzyk i płacz. Oboje rodzice płakali. Ojciec wyniósł córkę z mieszkania przytulając ją do siebie – opowiada jedna z sąsiadek.
Należący do rodziców dziecka bulterier zaatakował dwumiesięczne niemowlę i dotkliwie je pogryzł.
– Dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że w czasie, gdy doszło do tego tragicznego wydarzenia w domu przebywali rodzice z siedmiotygodniowym dzieckiem oraz pies rasy bulterier. Pies zaatakował dziecko, dotkliwie je pogryzł. Rodzice bezzwłocznie wezwali karetkę pogotowia – mówi Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Dziecko w stanie bardzo ciężkim trafiło do szpitala w Zgorzelcu. Obrażenia były bardzo rozległe. Niemowlę miało uszkodzoną czaszkę, połamane kości, było nieprzytomne. Zespół lekarzy walczył o życie dziewczynki ponad dwie godziny, jednak jej życia nie udało się uratować.
Co dalej z psem?
Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie. Będzie ustalać, czy ze strony rodziców dziecka nie doszło do zaniechań i zaniedbań podczas sprawowania opieki nad niemowlęciem. Aktualnie śledztwo toczy się w sprawie nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.
– Częściowo zabezpieczono dokumentację dotyczącą zwierzęcia. Będzie brane pod uwagę zachowanie tego psa, z czego mogło ono wynikać. Pies został przewieziony do schroniska, gdzie zostanie zbadany przez behawiorystę – mówi prokurator Tomasz Czułowski.
Przygotowanie psa na dziecko
Bulteriery w Polsce nie znajdują się na liście ras niebezpiecznych, ale to nie zwalnia ich właścicieli z zachowania ograniczonego zaufania do nich, ostrożności w przypadku kontaktów z dziećmi, a przede wszystkim szkolenia.
– W trakcie mojej pracy zauważyłam, że rasy typu „bull”, czyli amstaffy, pit bulle, bulteriery są znacznie bardziej ciche niż inne rasy. Jest to logiczne, bo hodowcy wygaszali w nich wszystkie wokalne sygnały ostrzegające przed atakiem. One patrzą, namierzają i przechodzą do ugryzienia – tłumaczy Sonia Maciuszek, behawiorystka psów i kotów.
Pojawienie się dziecka w domu dla psa rasy takiej jak bulterier, może być dla niego bardzo stresujące. Dlatego, jak wskazuje behawiorystka, należy go dużo wcześniej do tego dobrze przygotować.
– Dobrą metodą przygotowania psa na dziecko jest puszczanie filmików z dźwiękami charakterystycznymi dla niemowlęcia – płaczem, kwileniem. To dźwięki nietypowe, które mogą wzbudzić w psie stres – mówi Sonia Maciuszek.
Prokuratura zabezpieczyła już wszystkie dowody w sprawie, przesłuchuje też kolejnych świadków i będzie czekać na opinię biegłego behawiorysty, który będzie badał bulteriera.