Tesla w Indiach – szansa na sukces czy luksus dla nielicznych?
Po latach spekulacji Tesla może wreszcie wejść na rynek indyjski. Firma Elona Muska rozpoczęła rekrutację pracowników w Delhi i Mumbaju oraz poszukuje lokalizacji na swoje salony wystawowe. Indie, trzecia co do wielkości gospodarka Azji, to dla amerykańskiego giganta pojazdów elektrycznych (EV) potencjalnie atrakcyjny rynek, zwłaszcza w kontekście globalnego spadku sprzedaży elektryków oraz rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów. Jednak kluczowe pytanie brzmi: czy Tesla zdoła przekonać do siebie indyjskich nabywców, dla których cena ma kluczowe znaczenie?
Dominacja lokalnych producentów
Obecnie na indyjskim rynku pojazdów elektrycznych dominuje Tata Motors, posiadająca ponad 60% udziału. Drugie miejsce zajmuje MG Motors (współwłasność indyjskiego JSW i chińskiej firmy) z wynikiem 22%. Kolejne pozycje należą do Mahindry i Mahindry. Samochody elektryczne tych producentów kosztują mniej niż połowę ceny podstawowego modelu Tesli, który ma kosztować około 40 000 dolarów (ok. 170 tys. zł). To sprawia, że Tesla będzie postrzegana jako marka luksusowa, konkurująca z modelami Hyundaia, BMW i Mercedesa.
Jeśli Tesla nie zdecyduje się na stworzenie tańszego modelu specjalnie dla Indii, jej rynek w tym kraju pozostanie niewielki. Co więcej, problemem mogą być także warunki drogowe – nisko zawieszone modele Tesli nie są przystosowane do często nierównych dróg Indii, co może wymagać przeprojektowania podwozia i zwiększenia prześwitu. To jednak oznaczałoby dodatkowe koszty produkcji.
Czy infrastruktura jest gotowa na Teslę?
Choć rynek pojazdów elektrycznych w Indiach dynamicznie rośnie, nadal stanowi mniej niż 3% całkowitej sprzedaży samochodów osobowych. Kluczowym problemem jest także infrastruktura – obecnie w kraju funkcjonuje zaledwie około 25 000 stacji ładowania, co w porównaniu do potrzeb rynku jest liczbą niewystarczającą.
Mimo to Indie starają się przyciągnąć globalnych producentów elektryków, oferując liczne dotacje i ulgi podatkowe. Rząd planuje, aby do 2030 roku aż 30% samochodów osobowych było elektrycznych, a w przypadku pojazdów dwu- i trzykołowych odsetek ten ma wynieść aż 80%. Według HSBC Securities Indie oferują jedne z najwyższych dotacji na zakup pojazdów elektrycznych – w niektórych przypadkach stanowią one aż 46% ceny zakupu najpopularniejszego modelu EV w kraju.
Polityka handlowa a przyszłość Tesli w Indiach
W kwietniu 2024 roku Indie obniżyły cła importowe na pojazdy elektryczne dla zagranicznych producentów, którzy zobowiązali się do inwestycji na poziomie 500 mln dolarów oraz rozpoczęcia lokalnej produkcji w ciągu trzech lat. Tesla i inne zagraniczne firmy mogą teraz korzystać z obniżonego do 15% cła importowego na maksymalnie 8000 pojazdów rocznie.
Indyjscy producenci obawiają się jednak, że zagraniczne koncerny uzyskają przewagę konkurencyjną, gdyż wymagania inwestycyjne dla nich są relatywnie niskie. Lokalne firmy, jak Mahindra czy Tata, twierdzą jednak, że nie boją się konkurencji i widzą w niej szansę na dalszy rozwój rynku EV.
Czy Tesla wybuduje fabrykę w Indiach?
Na razie nic nie wskazuje na to, by Tesla miała szybko zainwestować w lokalną produkcję w Indiach. Obecnie priorytetem wydaje się sprzedaż importowanych modeli w luksusowych salonach. Decyzja o ewentualnej budowie fabryki będzie zależała od wielu czynników, w tym od wzrostu liczby zamożnych konsumentów oraz wyników negocjacji handlowych między Indiami a USA.
Co ciekawe, prezydent Donald Trump wyraził już swoje niezadowolenie z potencjalnej inwestycji Tesli w Indiach, uznając, że byłoby to "niesprawiedliwe" wobec amerykańskich pracowników. Jeśli jego polityka "America First" będzie kontynuowana, może to wpłynąć na plany Elona Muska dotyczące ekspansji w Azji.
Luksus dla wybranych czy przyszłość rynku EV?
Wszystko wskazuje na to, że Tesla w pierwszej fazie skupi się na klientach premium – bogatych mieszkańcach Indii, dla których posiadanie auta tej marki będzie symbolem statusu. Prawdziwa rewolucja na rynku EV nastąpi dopiero wtedy, gdy Tesla zdecyduje się na budowę fabryki w Indiach i wprowadzenie tańszych modeli. Do tego czasu jej obecność w tym kraju będzie raczej prestiżowym dodatkiem niż rynkową rewolucją.