Tajowie żegnają króla. Rozpoczynają się 5-dniowe uroczystości

Choć od śmierci króla Tajlandii Bhumibola Adulyadeja minął już rok, władca dpiero teraz zostanie pochowany. Miliony mieszkańców kraju zjeżdżają do Tajlandii, by uczestniczyć w ceremonii. Nie są im nawet straszne monsunowe deszcze.

Król Bhumibol Adulyadej był najdłużej panującym królem na świecie. Zmarł 13 października 2016, jednak ze względu na konieczność odnwy królewskiego rudwanu nie mógł zostać pochowany od razu po śmierci. 

Do transportowania rydwanu potrzebnych jest 216 mężczyzn. Wóz ma 18 metrów długości, ponad 11 metrów wysokości i blisko 5 metrów szerokości. Waży 13,7 tony.

Królewski pogrzeb jest wielkim wydarzeniem dla wielu mieszkańców kraju. Tajowie czekali w ulewnym deszczu na rozpoczęcie uroczystości pogrzebowej już na kilka godzin przed jej faktycznym terminem. 

To najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Cieszę się, że mogę w deszczu czy na słońcu przez kilka dni uczestniczyć w pogrzebie – mówił jeden z mieszkańców.

Władze spodziewają się, że w ciągu 5-dniowej ceremonii mogą pojawić się miliony ludzi. W związku z tym ostrzega się turystów o możliwych utrudniedniach w poruszaniu się po kraju. Bardzo prawdopodobne są problemy w kupowaniu biletów lotniczych czy też kolejowych.