Setki dostawców jedzenia pracujących dzięki aplikacjom mobilnym protestowało w Madrycie przeciwko rządowym planom wprowadzenia regulacji prawnych dotyczących tego sektora.
protest-w-madrycie
Tysiące demonstrantów wyszło w niedzielę na ulice Madrytu, aby zaprotestować przeciwko cięciom wydatków na publiczną służę zdrowia w stołecznym regionie Hiszpanii.W demonstracji wzięli udział pracownicy służby zdrowia, którzy oceniają, że władze Wspólnoty Madrytu pozostawiają ich samych w obliczu pandemii oraz planują prywatyzację służby zdrowia w stołecznej aglomeracji.
Tysiące ludzi wzięło udział w samochodowym proteście przeciwko działaniom rządu, który zmniejszył finansowanie edukacji i publiczne wsparcie dla szkół.
W poniedziałek (13.10) skrajnie prawicowa partia Vox zorganizowała w Madrycie protest samochodowy przeciwko obostrzeniom wprowadzonym w związku z pandemią COVID-19. Wzięły w nim udział tysiące pojazdów. Ruch w centrum stolicy Hiszpanii został sparaliżowany.
Muzycy, artyści, wykonawcy oraz technicy wyszli na ulice Madrytu, aby zażądać większej pomocy od rządu. Branża rozrywkowa jest jedną z najbardziej dotkniętych przez pandemię.Protesty odbyły się w stolicy Hiszpanii i 23 innych miastach. Stoi za nimi związek zawodowy pracowników branży rozrywkowej „Czerwony Alarm”. Związkowcy domagają się od rządu wprowadzenia regulacji...
Tysiące taksówkarzy zablokowało centrum Madrytu. Domagają się oni uregulowania sektora przewozów. Przede wszystkim taksówkarze oczekują, że liczba taksówek na ulicach stolicy Hiszpanii zostanie dostosowana do zapotrzebowania.
Tysiące osób protestowało na ulicach Madrytu przeciwko przemocy wobec kobiet. Demonstracja odbyła się z okazji Międzynarodowego Dnia Eliminacji Przemocy Wobec Kobiet. Marsz odbył się centrum stolicy Hiszpanii. Zgromadzeni domagali się zdecydowanego przeciwdziałania przemocy w stosunku do kobiet.
Taksówkarze zablokowali w środę 9 stycznia ulice Madrytu w proteście przeciw aplikacjom do zamawiania przejazdów. Domagali się od urzędników regulacji działalności takich usług jak Uber czy Cabify. Zapowiedzieli też, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, zaostrzą swoje działania.