Sześć osób oskarżonych w sprawie wybuchu w Szczyrku. Grozi im do 12 lat więzienia.

Jest akt oskarżenia w sprawie wybuchu gazu i zawalenia domu w Szczyrku. W wyniku eksplozji, do której doszło w grudniu 2019 roku, zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci. Prokuratura postawiła zarzuty sześciu osobom.

Z tego grona trzy osoby – szef firmy, która prowadziła w pobliżu przewiert, operator wiertnicy, a także jego pomocnik, są bezpośrednio oskarżone o doprowadzenie do tragedii. Według śledczych, pracownicy mieli tamtego dnia wykonać otwarty wykop, a zamiast tego drążyli tunel. Wykonawca przed rozpoczęciem wiercenia nie sprawdził, jak przebiegają sieci i na jakiej są głębokości. Nieprawidłowości było jednak więcej.

– Prace były prowadzone przy użyciu wiertnicy. Nie zostały przerwane nawet wówczas, gdy 4 grudnia około godziny 11 przewiercono wodociąg, co wskazywało na kolizyjne ułożenie innego uzbrojenia terenu. W efekcie tego doszło później do przewiercenia gazociągu i wypływu gazu, który przez porowate struktury gruntu dopłynął pod budynek. Zgromadził się w przyziemiu. Gdy doszło do odpowiedniego stężenia mieszanki gazu i powietrza, nastąpił wybuch. W jego wyniku zawalił się dom i zginęło osiem osób – wyjaśniła Agnieszka Michulec z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.